Liczba pozwów składanych przez tzw. frankowiczów dynamicznie rośnie. Z analizy "Rzeczpospolitej" danych z siedmiu banków wynika, że na koniec czerwca toczyło się w 61,5 tys. spraw w tej sprawie. Na koniec grudnia 2021 r. takich postępowań było 49,4 tys., co oznacza wzrost o 24 proc.), a na koniec czerwca 2021 r. – 36,6 tys., co oznacza wzrost aż o 70 proc.
Czytaj więcej
Wysoki kurs franka szwajcarskiego i wzrost stóp procentowych przekładają się wprost na poziom rat kredytów frankowych, co jest wyraźnym impulsem dla frankowiczów do podjęcia działań.
Co więcej, bankowcy spodziewają się, że fala pozwów od frankowiczów będzie utrzymywać się na podwyższonym poziomie przez najbliższych kilka kwartałów. W swoim półrocznym sprawozdaniu mBank zakłada, że zjawisko napływu pozwów będzie istotne do końca 2025 r., a zdecydowana większość prognozowanych spraw zostanie wniesiona do końca 2023 r. Z kolei GK Santander Bank Polska zakłada, że zdecydowana większość prognozowanych spraw zostanie wniesiona do końca 2022 r., a następnie liczba nowych pozwów zacznie spadać w związku z oczekiwanym uporządkowaniem otoczenia prawnego.
Czytaj więcej
Rok 2021 obfitował w orzeczenia, które umocniły kierunek rozstrzygania spraw frankowych w stronę nieważności umów – wskazuje radca prawny z kredytyfrankowe.pl.
– Pozwów w sprawach frankowych na pewno będzie nieustająco przybywać – komentuje dla Rzeczpospolitej Adam Citko, partner w OLC Kancelaria Radców Prawnych Artymionek & Citko sp.k. – Do tej pory z pozwami wystąpiła jedynie niewielka część kredytobiorców frankowych. Wiele osób wstrzymuje się z podjęciem działań do momentu, w którym uznają je za bezpieczne. Wydaje się jednak, że ten czas już nastąpił – podkreśla.