- W ciągu pierwszych dwóch dni od uruchomienia programu wakacji kredytowych skorzystało z nich ponad 500 tys. kredytobiorców z około 2 mln uprawnionych - poinformował premier Mateusz Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej.

Oznacza to bardzo duże zainteresowanie rządowym programem. Z danych podanych przez premiera wynika, że tylko w ciągu dwóch pierwszych dni odpowiednie wnioski złożyło ok. 25 proc. uprawnionych (można to robić od minionego piątku). Chodzi tu o kredytobiorców, którzy zawarli umową na złotowy kredyt hipoteczny przed 1 lipca 2022 r., na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych. Wakacje kredytowe to możliwość zawieszenia spłaty kredytu łącznie przez osiem miesięcy (przez cztery miesiące w 2022 i przez cztery miesiące w 2023 r.).

Czytaj więcej

Wakacje kredytowe z rządowym wsparciem 2022. Kto, kiedy i jak może skorzystać

Premier Morawiecki odniósł się do komentarzy ekspertów, że koszty rządowego programu ponoszą banki (a ostatecznie ich klienci), i że zagraża to stabilności sektora. Premier ocenił, że program jest realizowany z „bardzo wysokich” zysków banków, a sektor jest stabilny teraz i w przyszłości. - Nie żałujmy banków, polski sektor bankowy jest bardzo silnie dokapitalizowany, jest płynny, ma bardzo solidne fundamenty rentowności i nie ma zagrożenia dla tego sektora – ocenił.

Przypomniał także, że jakiekolwiek próby ograniczenia dostępu do wakacji kredytowych będą piętnowane i karane. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów informuje, że dotychczas (od piątku) wpłynęło ok. 200 skarg (czasami niepotwierdzonych) od klientów banków w tej sprawie. Klienci skarżą się m.in. na interpretację, iż skorzystanie z wakacji kredytowych może obniżyć ich zdolności kredytową, a także na to, że ich bank nie dopuszcza możliwości złożenia jednego wniosku o zawieszenie spłat od razu na osiem miesięcy.