PKO BP na koniec 2016 r. nie spełniał nawet ogólnego warunku dotyczącego minimalnego poziomu kapitału podstawowego Tier1, wymaganego do wypłaty dywidendy. Ale zdaniem banku mają się liczyć wskaźniki raportowane na koniec ostatniego kwartału poprzedzającego decyzję walnego zgromadzenia, zaplanowanego na II kwartał, czyli musiałby spełniać wymogi na koniec I kwartału, a nie na koniec 2016 r.
Ważne terminy
To trochę sprzeczna interpretacja z tym, co mówi nadzór. – Obecnie przygotowywane są indywidualne zalecenia zwiększenia funduszy własnych poprzez zatrzymanie całości lub części zysku wypracowanego w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2016 r. w oparciu o dane według stanu na koniec 2016 r. – podkreśla Jacek Barszczewski, rzecznik KNF. Indywidualne zalecenia oparte będą na polityce dywidendowej przedstawionej przez nadzór w grudniu.
Jeśli jednak interpretacja PKO BP jest słuszna, to bank na poziomie współczynnika Tier1 mógłby spełnić wymogi, zaliczając większą część zysku z IV kwartału 2016 r. do kapitałów. Może także zmniejszyć wymóg kapitałowy, zmniejszając aktywa ważone ryzykiem np. poprzez inne ujęcie umów z klientami czy pozyskując gwarancje na część kredytów. Dodatkowo musiałby podciągnąć współczynnik łącznego kapitału TCR do 17,8 proc. z 15,8 proc., do czego konieczna byłaby emisja obligacji podporządkowanych za około 3,5 mld zł. Dopiero wtedy, biorąc pod uwagę negatywny wpływ wdrożonych przez KNF dwóch kryteriów dotyczących portfela frankowego, PKO BP mógłby wypłacić do 50 proc. zysku.
Do tej pory decyzji w sprawie dywidend za 2016 r. nie podjęły ING Bank Śląski i BZ WBK. Millennium i mBank zapowiedziały już, że zamierzają przeznaczyć zysk na wzmocnienie kapitałów. – Sytuacja innych banków frankowych jest inna niż PKO BP – mają wysokie współczynniki wypłacalności i spełniają ogólny warunek wypłaty dywidendy, ale podział zysku uniemożliwiają dodatkowe warunki dotyczące portfela frankowego. Moim zdaniem sprawa dywidend za 2016 r. z innych banków posiadających hipoteki walutowe jest rozstrzygnięta – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.
Jego zdaniem wygląda na to, że nadzór chce, by „banki frankowe" bardziej gromadziły kapitał, niż go wypłacały, i dlatego mBank, Millennium i BZ WBK nie będą walczyć o wypłatę w tym roku dywidendy. Podobnie uważa Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities. – Działanie PKO BP raczej nie zmieni percepcji zarządów innych banków w sprawie dywidend – zaznacza.