Bank Ochrony Środowiska, mający blisko 900 mln zł hipotek frankowych brutto, do tej pory nie uruchomił ugód frankowych dających możliwość przeliczenia hipoteki tak, jakby od początku była złotowa (zgodnie z pomysłem ugód KNF). Niebawem to się może zmienić.

- Pracujemy nad uzyskaniem właściwych zgód korporacyjnych, jesteśmy w tym programie aktywni, będziemy informować rynek o kolejnych krokach. Od strony operacyjnej bank co do zasady jest gotowy, pracujemy jeszcze nad harmonogramem od strony zgód korporacyjnych – mówi Wojciech Hann, prezes BOŚ.

W środę zarząd BOŚ zwołał na 8 grudnia nadzwyczajne walne zgromadzenie, podczas którego akcjonariusze mają zdecydować o uruchomieniu programu ugód. Zgodnie z projektami uchwał koszt programu nie powinien przekroczyć 400 mln zł. Zarząd ma przedstawić warunki ugód radzie nadzorczej, która musi je zaakceptować. 

Co ważne bank już uwzględnił scenariusz zawierania porozumień z frankowiczami i w koszt wyników za 2020 r. wrzucił dużą rezerwę. Łącznie rezerwy na ryzyko związane z hipotekami frankowymi to 415 mln zł, co stanowi 48 proc. wartości tych kredytów brutto. Na koniec września przeciw BOŚ toczyły się w sądach 582 sprawy frankowe o wartości przedmiotu sporu 168 mln zł. Przez rok ich liczba urosła o 340. Zarząd wskazuje, że w ostatnich dwóch kwartałach tempo pozwów ustabilizowało się na poziomie średnio nieco ponad 30 pozwów miesięcznie. W scenariuszu bazowym bank nie zakłada w kolejnych miesiącach dynamicznego wzrostu liczby pozwów.