Reklama

Miodowy miesiąc Citi trwał dwa lata

Przez dwa lata saudyjski książę Al-Waleed traktował ulgowo prezesa Citigroup, Vikrama Pandita. Dzisiaj powiedział: miesiąc miodowy dobiegł końca

Publikacja: 15.01.2010 19:10

Miodowy miesiąc Citi trwał dwa lata

Foto: Bloomberg

W 2010 roku Citi musi wykazać się solidnym zyskiem. Książęca inwestycja w Citi jest dzisiaj wyceniana na 3,4 mld dolarów.

— Mam nadzieję, że już pierwszy kwartał Citi zakończy zyskiem. Powiedziałem to Panditowi osobiście,chociaż nie mam w zwyczaju używać gróźb wobec prezesów, z którymi się spotykam — mówił książę w wywiadzie udzielonym Fox News. Saudyjski arystokrata jest największym pojedynczym udziałowcem Citi.

— Nie ukrywałem, że rynek dał mu dwa lata wytchnienia i w 2010 naprawdę powinien wykazać, że jest w stanie wypracować zysk, albo przyznać, że nie potrafi tego zrobić.

Jego zdaniem akcjonariusze Citi byli bardzo cierpliwi wobec Pandita Vikrama i najwyższy czas, żeby pokazał co potrafi.

Pod naciskiem Al-Waleeda Citi znacznie ograniczył wypłaty bonusów za 2009 rok do 100 tys. dol. Większość tej nagrody, to akcje, a nie gotówka.

Reklama
Reklama

Książę Al-Waleed jest prezesem Kingdom Holding Company, firmy która inwestuje w banki, media, hotele. Między innymi jest udziałowcem Four Seasons Hotels and Resorts, George V Hotel in Paris, Fairmont Raffles International Inc., Mövenpick Hotels & Resorts, Songbird Estates (Canary Wharf), Apple Inc., Time Warner, News Corp., Walt Disney, Euro Disney, PepsiCo, Procter & Gamble, Motorola, Hewlett Packard oraz Eastman Kodak.

Al-Waleed nie ukrywa, że jest przeciwny podatkowi, jaki prezydent USA każe płacić bankom, które skorzystały z pomocy państwa (TARP). — Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł, aby właśnie teraz obciążać banki dodatkowymi podatkami. To tak, jakby pacjent właśnie wyszedł z oddziału intensywnej terapii i nagle dostał w głowę — taki efekt będzie miał nowy podatek. To za dużo, a w każdym razie zbyt wcześnie, aby wprowadzać takie obciążenia — mówił.

Saudyjczyk przyznał, że korzysta teraz z szybkiego rozwoju chińskiej gospodarki i intensywnie inwestuje w przemysł hotelowy oraz branże finansową. — Chiny są dzisiaj rosnącą potęgą w tej chwili jednak budują swoją pozycję jako potęgi ekonomicznej i finansowej. Ten kraj nie jest jeszcze potęgą polityczną, ale nie mam wątpliwości, że Chińczycy będą chcieli sięgnąć także po polityczne wpływy — mówił książę. Zapytany o chiński incydent Google, który zagroził po włamaniach na swoje strony, że opuści chiński rynek Al Waleed powiedział: — Jeśli firma działa w jakimś kraju, musi przestrzegać obowiązujących reguł. Jeśli ktoś nie jest na to przygotowany, powinien zwijać interesy.

[i] Fox News[/i]

W 2010 roku Citi musi wykazać się solidnym zyskiem. Książęca inwestycja w Citi jest dzisiaj wyceniana na 3,4 mld dolarów.

— Mam nadzieję, że już pierwszy kwartał Citi zakończy zyskiem. Powiedziałem to Panditowi osobiście,chociaż nie mam w zwyczaju używać gróźb wobec prezesów, z którymi się spotykam — mówił książę w wywiadzie udzielonym Fox News. Saudyjski arystokrata jest największym pojedynczym udziałowcem Citi.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Banki
Prezes UniCredit: Po przejęciu Commerzbanku zwolnienia będą „znaczące”
Banki
Rosyjski biznes bez dostępu do banków w Chinach
Banki
Szansa na cięcie stóp we wrześniu, ale bez gwarancji
Banki
Santander uzupełnia kadrowe braki. Na początek stawia na specjalistę z mBanku
Banki
Spójrzmy głębiej. Kto naprawdę zapłaci podatek od banków?
Reklama
Reklama