Kryzys na rynku kredytów hipotecznych w USA spowodował, że zachodnie banki coraz mniej chętnie pożyczają sobie pieniądze, co przekłada się na koszt kredytów dla firm i konsumentów. W Polsce również widać skutki tego kryzysu. – Moją główną obawą jest wpływ tej sytuacji na inwestycje – mówi Wiesław Szczuka, główny ekonomista BRE Banku.
Jedną z najbardziej widocznych oznak kryzysu są wyższe koszty pieniądza. W strefie euro trzymiesięczny EURIBOR (koszt pieniądza na rynku międzybankowym) sięgnął w poniedziałek 4,75 proc., czyli przewyższa aż 0,75 pkt proc. główną stopę Europejskiego Banku Centralnego. To od tej stawki zależy oprocentowanie wielu kredytów dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Część ekonomistów twierdzi, że na początku drugiego kwartału warunki kredytowe nieco złagodnieją. Ale w dłuższej perspektywie kredyty pozostaną drogie.
Banki mają problemy z wyceną posiadanych przez siebie papierów wartościowych związanych z amerykańskim rynkiem kredytów hipotecznych. Boją się strat, więc niechętnie pożyczają pieniądze. Może to uderzyć w konsumpcję i inwestycje, a tym samym osłabić wzrost gospodarczy.
W Polsce na rynku międzybankowym nie widać wyraźnie skutków kryzysu. Trzymiesięczny WIBOR sięga 6,15 proc., czyli uwzględnia jeszcze jedną podwyżkę stóp przez RPP i możliwość kolejnej. – Nie widzę premii za ryzyko w stawkach WIBOR – mówi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING.
Polskie banki nie są zagrożone upadłością ani wielkimi stratami z tytułu inwestycji na rynku papierów opartych o amerykańskie kredyty hipoteczne. Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP, przypomina też, że banki zdobyły w tym roku dużo środków dzięki przyrostowi wartości depozytów i nie potrzebują już tak bardzo finansowania na rynku międzybankowym.Pomimo to skutki kryzysu kredytowego na Zachodzie są i będą w Polsce odczuwalne. Widać to choćby po coraz bardziej zacieśnianych kryteriach przyznawania kredytów. – Docierają do mnie sygnały, że polityka kredytowa jest zaostrzana. Regulacje często są wyznaczane przez spółki matki polskich banków – mówi Mateusz Szczurek. Warto też wspomnieć, że firmy w Polsce biorą kredyty również za granicą. Z opublikowanych wczoraj danych NBP wynika, że w zeszłym roku wartość zadłużenia zagranicznego przedsiębiorstw rosła w tempie 19 proc.