Kryzys utrudni akcję kredytową

Konsekwencje pogorszenia kondycji globalnych banków. Utrudnienia w dostępności kredytów i ich wyższe koszty mogą spowolnić inwestycje

Publikacja: 01.04.2008 05:19

Kryzys utrudni akcję kredytową

Foto: Rzeczpospolita

Kryzys na rynku kredytów hipotecznych w USA spowodował, że zachodnie banki coraz mniej chętnie pożyczają sobie pieniądze, co przekłada się na koszt kredytów dla firm i konsumentów. W Polsce również widać skutki tego kryzysu. – Moją główną obawą jest wpływ tej sytuacji na inwestycje – mówi Wiesław Szczuka, główny ekonomista BRE Banku.

Jedną z najbardziej widocznych oznak kryzysu są wyższe koszty pieniądza. W strefie euro trzymiesięczny EURIBOR (koszt pieniądza na rynku międzybankowym) sięgnął w poniedziałek 4,75 proc., czyli przewyższa aż 0,75 pkt proc. główną stopę Europejskiego Banku Centralnego. To od tej stawki zależy oprocentowanie wielu kredytów dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Część ekonomistów twierdzi, że na początku drugiego kwartału warunki kredytowe nieco złagodnieją. Ale w dłuższej perspektywie kredyty pozostaną drogie.

Banki mają problemy z wyceną posiadanych przez siebie papierów wartościowych związanych z amerykańskim rynkiem kredytów hipotecznych. Boją się strat, więc niechętnie pożyczają pieniądze. Może to uderzyć w konsumpcję i inwestycje, a tym samym osłabić wzrost gospodarczy.

W Polsce na rynku międzybankowym nie widać wyraźnie skutków kryzysu. Trzymiesięczny WIBOR sięga 6,15 proc., czyli uwzględnia jeszcze jedną podwyżkę stóp przez RPP i możliwość kolejnej. – Nie widzę premii za ryzyko w stawkach WIBOR – mówi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING.

Polskie banki nie są zagrożone upadłością ani wielkimi stratami z tytułu inwestycji na rynku papierów opartych o amerykańskie kredyty hipoteczne. Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP, przypomina też, że banki zdobyły w tym roku dużo środków dzięki przyrostowi wartości depozytów i nie potrzebują już tak bardzo finansowania na rynku międzybankowym.Pomimo to skutki kryzysu kredytowego na Zachodzie są i będą w Polsce odczuwalne. Widać to choćby po coraz bardziej zacieśnianych kryteriach przyznawania kredytów. – Docierają do mnie sygnały, że polityka kredytowa jest zaostrzana. Regulacje często są wyznaczane przez spółki matki polskich banków – mówi Mateusz Szczurek. Warto też wspomnieć, że firmy w Polsce biorą kredyty również za granicą. Z opublikowanych wczoraj danych NBP wynika, że w zeszłym roku wartość zadłużenia zagranicznego przedsiębiorstw rosła w tempie 19 proc.

Po drugie zdobywanie depozytów banki opłaciły dość dużym kosztem. Aby przyciągnąć klientów, zaczęły szybko podnosić oprocentowanie lokat. Średnia rentowność dwuletniej lokaty w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2008 r. wzrosła aż o 1 pkt proc. To może skutkować podnoszeniem marż kredytów.

Po trzecie warunki finansowania są utrudnione również na rynku obligacji. – To widać od początku roku. Wielu emitentów wstrzymuje się z uruchomieniem nowych emisji, utrzymuje się niepewność co do marż – mówi Andrzej Spratek z Societe Generale.

Zdaniem niektórych ekonomistów kryzys finansowy na Zachodzie dotknie zatem polską gospodarkę. Nie będzie to mocny cios, ale odczuwalne draśnięcie. Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK, uważa, że w drugiej połowie roku inwestycje będą rosły wolniej niż obecnie. Jego zdaniem sprawi to, że w ostatnim kwartale wzrost gospodarczy może być nawet niższy niż 5 proc. Podobnego zdania jest Mateusz Szczurek. Wiesław Szczuka przypomina, że wpływ na PKB będzie też miało podnoszenie stóp procentowych przez RPP czy mocny złoty pogarszający konkurencyjność eksporterów.

Na szczęście relatywnie niski poziom zadłużenia Polaków chroni nas przed poważnymi skutkami kryzysu. Wartość kredytów korporacyjnych w stosunku do PKB nie przekracza 15 proc., podczas gdy w krajach strefy euro często przekracza 40 proc.

Kryzys na rynku kredytów hipotecznych w USA spowodował, że zachodnie banki coraz mniej chętnie pożyczają sobie pieniądze, co przekłada się na koszt kredytów dla firm i konsumentów. W Polsce również widać skutki tego kryzysu. – Moją główną obawą jest wpływ tej sytuacji na inwestycje – mówi Wiesław Szczuka, główny ekonomista BRE Banku.

Jedną z najbardziej widocznych oznak kryzysu są wyższe koszty pieniądza. W strefie euro trzymiesięczny EURIBOR (koszt pieniądza na rynku międzybankowym) sięgnął w poniedziałek 4,75 proc., czyli przewyższa aż 0,75 pkt proc. główną stopę Europejskiego Banku Centralnego. To od tej stawki zależy oprocentowanie wielu kredytów dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Część ekonomistów twierdzi, że na początku drugiego kwartału warunki kredytowe nieco złagodnieją. Ale w dłuższej perspektywie kredyty pozostaną drogie.

Banki
UniCredit chce przejąć włoski Banco BPM
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
ZBP: Rezygnacja z „kredytu 0 proc.” paradoksalnie zwiększy popyt na kredyty hipoteczne
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych