Karty bez kosztownych prowizji

Kolejna odsłona walki o zniesienie prowizji od płatności kartami. We wrześniu sąd zajmie się odwołaniami od kar za opłaty od tego typu transakcji

Publikacja: 26.07.2008 03:15

Karty bez kosztownych prowizji

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Każda transakcja kartą kosztuje. Płaci za nią sklep czy restauracja, które umożliwiają wykonanie transakcji. W Polsce wysokość tych opłat jest jedną z najwyższych w Europie. Banki pobierają zwykle 1,3 – 1,7 proc. wartości transakcji, w zależności od rodzaju karty i wysokości rachunku. Dla mniejszych sklepów opłaty wynoszą nawet ponad 2 proc. Dla porównania – w innych krajach europejskich jest to średnio 0,3 – 0,5 proc.

Dlatego Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji złożyła skargę na ich zawyżanie. Na początku ub.r. UOKiK uznał, że 20 banków wspólnie ustalało opłaty za transakcje kartami Visa i MasterCard. Według urzędu stawki nie opierają się na rzeczywistych kosztach, lecz zostały ustalone dla wysokich zysków. Nakazał je znieść, a banki mają zapłacić łącznie 164 mln zł kary. Instytucje złożyły odwołania – to ponad 20 tys. stron dokumentów, dlatego sąd dopiero teraz je rozpatrzy. – Pierwsze terminy zostaną wyznaczone na wrzesień – mówi Katarzyna Żuchowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Na wyrok niecierpliwie czekają handlowcy. – Prowizje odczuwają zwłaszcza małe sklepy. Dlatego zainteresowanie zakładaniem terminali nie jest duże – mówi Roman Dera, prezes Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług. – Przy niskich kwotach często rezygnujemy z przyjmowania płatności kartą, bo cały zysk zjadają bankowe prowizje. Nie dość, że płacimy za obsługę terminalu, to jeszcze 2 proc. prowizji – mówi Jan Sałata, wiceprezes sieci Nasz Sklep.

Z kolei bankowcy są przekonani, że nowe regulacje mogą spowodować załamanie systemu płatności kartami. – Podtrzymanie decyzji UOKiK oznacza budowę nowego systemu, który prawdopodobnie byłby drogi i nieefektywny, np. banki podpisywałyby z każdym agentem rozliczeniowym umowy, a oni negocjowaliby stawki dla każdego rodzaju karty osobno nawet z najmniejszym sklepikiem – mówi Remigiusz Kaszubski ze Związku Banków Polskich. Drugie rozwiązanie to stawki ryczałtowe za korzystanie z terminali i pośrednictwo agentów rozliczeniowych, którzy płaciliby bankom za korzystanie z terminali. Było to stosowane w Szwecji, gdzie jest kilku wydawców kart – w Polsce działa kilkadziesiąt banków komercyjnych i ponad 500 spółdzielczych. – W przypadku zerowej stawki interchange koszt wykonania i rozliczenia transakcji poniesie posiadacz karty, co spowoduje rezygnację z takich płatności – dodaje Kaszubski.

Nawet jednak wrześniowy wyrok sądu to nie koniec sprawy. Banki mogą złożyć apelację, później skargę kasacyjną. Oznacza to bowiem nie tylko kary i brak prowizji. – Sieci handlowe mogą wystąpić o odszkodowania za wcześniejsze zawyżanie opłat – powiedział „Rz“ prawnik z międzynarodowej kancelarii.

W Polsce wydano ponad 27 mln kart płatniczych, a kwartalnie wykonujemy transakcje na ok. 70 mld zł.

Utrzymanie decyzji miałoby dla nas podobny skutek jak obniżenie podatków. Dzisiaj często wolimy przyjmować płatności gotówką, choć to dodatkowa praca i koszty. Klienci chcą płacić kartami, ale w mniejszych sklepach, gdzie głównie w ten sposób są przyjmowane płatności, cały zysk sklepu jest zjadany przez prowizję. Dzięki jej zniesieniu zyskałyby także same banki, ponieważ liczba transakcji znacznie by wtedy wzrosła.

Każda transakcja kartą kosztuje. Płaci za nią sklep czy restauracja, które umożliwiają wykonanie transakcji. W Polsce wysokość tych opłat jest jedną z najwyższych w Europie. Banki pobierają zwykle 1,3 – 1,7 proc. wartości transakcji, w zależności od rodzaju karty i wysokości rachunku. Dla mniejszych sklepów opłaty wynoszą nawet ponad 2 proc. Dla porównania – w innych krajach europejskich jest to średnio 0,3 – 0,5 proc.

Dlatego Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji złożyła skargę na ich zawyżanie. Na początku ub.r. UOKiK uznał, że 20 banków wspólnie ustalało opłaty za transakcje kartami Visa i MasterCard. Według urzędu stawki nie opierają się na rzeczywistych kosztach, lecz zostały ustalone dla wysokich zysków. Nakazał je znieść, a banki mają zapłacić łącznie 164 mln zł kary. Instytucje złożyły odwołania – to ponad 20 tys. stron dokumentów, dlatego sąd dopiero teraz je rozpatrzy. – Pierwsze terminy zostaną wyznaczone na wrzesień – mówi Katarzyna Żuchowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Banki
Cezary Kocik otrzymał zgodę KNF na objęcie funkcji prezesa zarządu mBanku
Banki
Największe banki świata zapomniały o klimacie. Większość inwestuje w węgiel i gaz
Banki
Nowy prezes Pekao pisze list do pracowników
Banki
Conotoxia chce pozwać mBank na 1 mld zł, a Bank BPS na 0,5 mld zł