2 tysiące mocno niezadowolonych akcjonariuszy Fortis, którego akcje spadły poniżej 1 euro z prawie 30 w kwietniu 2007 r., chciało zablokować przejęcie finansowej grupy przez rządy trzech państw: Belgii, Luksemburga i Holandii oraz wstrzymać sprzedaż belgijskiego Fortisu francuskiemu bankowi BNP Paribas.
Sędzia Francine De Tandt odrzucił prośbę mniejszościowych akcjonariuszy i stwierdził, że żadne procedury nie zostały naruszone. Zalecił, żeby grupa ekspertów przeanalizowała szczegóły przeprowadzonej w październiku operacji.
Adwokat mniejszościowych akcjonariuszy zapowiedział, że dziś złoży apelację.
Ten wyrok jest istotny także dla polskiego Fortis Banku, którego głównym właścicielem jest belgijski Fortis. – Pod koniec tego roku albo w pierwszym kwartale 2009 r. francuskie BNP Paribas przejmie 75 proc. akcji belgijskiego Fortisa, który jest naszym głównym akcjonariuszem – tłumaczył na początku listopada Jan Bujak, wiceprezes polskiego banku. Inny niż wczorajszy wyrok sądu mógłby nie dopuścić do tej transakcji.
Wczoraj kurs akcji BNP Paribas spadał nawet o 11 proc. Był to największy jednodniowy spadek kursu banku od 1998 r. – Na rynku jest duża nerwowość z powodu dzisiejszego posiedzenia sądu w Brukseli – wyjaśniał Pierre Flabbee, analityk Kepler Capital Markets. Na koniec wczorajszej sesji akcje francuskiego banku były tańsze o 4,79 proc. niż w poniedziałek.