Banki muszą zacząć pożyczać

- Nie ma prostej recepty na uchronienie Polski przed zawirowaniami. Potrzebne są działania na wielu frontach – stwierdzili goście „Rz”

Publikacja: 16.12.2008 05:38

Goście debaty „Rz”: Mirosław Gronicki, Janusz Jankowiak, Waldemar Pawlak. Zapis całej debaty w jedny

Goście debaty „Rz”: Mirosław Gronicki, Janusz Jankowiak, Waldemar Pawlak. Zapis całej debaty w jednym z kolejnych wydań „Rz”

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Jak globalny kryzys wpłynie na polską gospodarkę, jaka jest obecna diagnoza jej stanu i co należy zrobić, by przeciwdziałać najgorszemu – na takie pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy wczorajszej debaty w „Rz”.

– Jeśli globalny kryzys nie będzie bardzo głęboki, spowolnienie w Polsce wcale nie musi być duże – stwierdził wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. – Obecne osłabienie naszej waluty działa jak amortyzator, bo eksporterzy stają się bardziej konkurencyjni cenowo – dodał.

Zdaniem premiera najważniejsze zagrożenie dla gospodarki to ograniczenie akcji kredytowej przez banki. – Działania rządu, m.in. poprzez większe gwarancje dla firm, zmierzają w kierunku utrzymania aktywności banków w finansowaniu inwestycji – podkreślał premier.

– Dla podtrzymania trzyprocentowego wzrostu PKB w 2009 r. konieczna jest dynamika akcji kredytowej w sektorze przedsiębiorstw na poziomie 8 – 12 proc. Tymczasem część banków mówi dziś o ujemnej, w ujęciu realnym, lub najwyżej zerowej dynamice – zauważył Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – To pokazuje, że głównym źródłem niepokojów nie jest popyt konsumpcyjny, ale ostre wyhamowanie inwestycji.

Prof. Jerzy Osiatyński z PAN zwrócił jednak uwagę, że konsumpcja może także spowolnić. – Już widać osłabienie się dynamiki dochodów gospodarstw domowych, co w oczywisty sposób przełoży się na tempo wzrostu ich popytu – wyliczał Osiatyński. Jego zdaniem przygotowany przez rząd plan stabilizacji i rozwoju w obecnym kształcie nie przyczyni się ani do stabilizacji, ani tym bardziej do rozwoju gospodarki.

Ze sporym optymizmem w przyszłość patrzy Henryka Bochniarz, prezes Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Według niej paradoksalnie przed głębokim kryzysem może uchronić nas dosyć konserwatywna struktura gospodarki. – 90 proc. firm stanowią te z sektora MŚP, a one finansują się głównie ze środków własnych. Trzeba im tylko stworzyć warunki do rozwoju – podkreślała.

Jak globalny kryzys wpłynie na polską gospodarkę, jaka jest obecna diagnoza jej stanu i co należy zrobić, by przeciwdziałać najgorszemu – na takie pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy wczorajszej debaty w „Rz”.

– Jeśli globalny kryzys nie będzie bardzo głęboki, spowolnienie w Polsce wcale nie musi być duże – stwierdził wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. – Obecne osłabienie naszej waluty działa jak amortyzator, bo eksporterzy stają się bardziej konkurencyjni cenowo – dodał.

Banki
Polacy sprawdzają umowy bankowe. Od czerwca mają być prostsze
Banki
Kwietniowa inflacja przypieczętowała obniżkę stóp procentowych w maju?
Banki
Kredyty frankowe przestają być obciążeniem dla mBanku
Banki
Pekao nie będzie składał oferty na zakup Santander BP
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Banki
Dobre wyniki Santandera na początku 2025 r. Co mówi zarząd o sprzedaży banku?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne