Większy dług banków

W IV kwartale 2008 R. spadło zagraniczne zadłużenie Polski. To dobra wiadomość, choć krótkoterminowy dług jest ciągle wysoki w relacji do rezerw NBP

Publikacja: 01.04.2009 05:20

Na koniec 2008 roku spadło zadłużenie krótkoterminowe Polski. To właśnie z jego poziomem swoje negat

Na koniec 2008 roku spadło zadłużenie krótkoterminowe Polski. To właśnie z jego poziomem swoje negatywne prognozy dla złotego wiązały światowe instytucje finansowe. Kontynuacja tego trendu może przynieść oddech polskiej walucie, która we wtorek nieco się umocniła.

Foto: Rzeczpospolita

Zadłużenie zagraniczne Polski liczone w euro wyniosło na koniec 2008 r. 171 mld euro wobec 185 mld euro na koniec trzeciego kwartału i 158 mld euro na koniec 2007 r. Pierwszy od 2004 roku spadek w ujęciu kwartalnym to niezła informacja dla rynku walutowego, bo właśnie obawy o zadłużenie zagraniczne były podstawą pesymistycznych dla złotego prognoz zachodnich banków inwestycyjnych, takich jak JP Morgan czy Goldman Sachs.

[srodtytul]Dane w miarę optymistyczne[/srodtytul]

Nie oznacza to jednak, że sytuacja jest bezpieczna. Zadłużenie krótkoterminowe na koniec 2008 r. nadal przekraczało poziom rezerw walutowych NBP (44 mld zł). – To sygnał ostrzegawczy dla inwestorów, ciągle niepokojąco duży jest udział zadłużenia krótkoterminowego w całości długu, bo wynosi 27 proc., w trzecim kwartale było to 31 proc. – mówi Maja Goettig, główna ekonomistka BPH.

– Dane są w miarę optymistyczne, w dłuższym okresie wyjdą na dobre złotemu, szczególnie jeżeli zostaną potwierdzone w kolejnych kwartałach – uważa Piotr Kalisz, główny ekonomista Citibanku Handlowego. Ale jak wskazuje Piotr Ciżkowicz, ekonomista regionu Europy Środkowej w Ernst & Young, złą informacją jest dług zagraniczny liczony w złotych. Na koniec roku urósł do prawie 717 mld zł, w ciągu jednego kwartału, zwiększając się o 85 mld zł, najwięcej w historii.

– To oczywiście wynik osłabienia złotego, ale będzie to miało konkretne skutki – mówi Piotr Ciżkowicz. Bowiem skoro spada eksport, spadają także przychody walutowe firm, które swój dług będą regulować w walutach.

Sytuacja polskiego długu za granicą nie jest natomiast na tyle poważna, żeby Polsce była potrzebna pomoc instytucji takiej jak MFW. – To bardzo mało prawdopodobny scenariusz, mógłby się zrealizować tylko w przypadku jakiegoś kataklizmu, jak niewypłacalność Rosji – mówi Ryszard Petru, ekonomista SGH.

– Czy taka pomoc będzie potrzebna, zależy od tego, jak pójdzie rolowanie, czyli wydłużanie okresu spłaty długu zapadającego w najbliższych miesiącach – mówi z kolei Wiesław Szczuka, główny ekonomista BRE Banku. Według różnych szacunków w tym roku polski sektor rządowy, bankowy i pozabankowy musi zrolować 50 – 80 mld euro długu.

[srodtytul]Zadłużone banki[/srodtytul]

Z opublikowanych wczoraj danych NBP wynika, że jedynie zadłużenie sektora bankowego wzrosło w czwartym kwartale (o 5 mld euro), a w ciągu roku o 15 mld euro. – Ale to w znacznej części dług w rodzinie, wobec banków matek. Nie powinno być problemów z rolowaniem tego zadłużenia – twierdzi Wiesław Szczuka.

– Banki matki w czwartym kwartale jeszcze pożyczały, ale już w przypadku przedsiębiorstw widać, że źródło finansowania wysycha. To jest spójne z tym, co widzimy w finansowaniu przedsiębiorstw przez polski sektor bankowy – sytuacja firm będzie coraz trudniejsza – mówi Piotr Ciżkowicz.

Wyraźnie za to spadło zadłużenie zagraniczne sektora rządowego – to wynik sprzedaży polskich obligacji przez zagranicznych inwestorów jesienią zeszłego roku – w ciągu kilku miesięcy udział inwestorów zagranicznych w polskich obligacjach spadł o 20 mld zł. Zagranicznych nabywców zastąpiły polskie banki.

– To klasyczny efekt wypychania, banki wolą nabywać obligacje, a nie przeznaczać tych środków na kredyty – mówi Piotr Ciżkowicz.

Z najnowszych danych resortu finansów wynika, że inwestorzy zagraniczni mieli w polskich obligacjach ulokowane 56,5 mld zł wobec nieco ponad 55,8 mld na koniec 2008 roku.

[ramka][srodtytul]Długi Gierka prawie spłacone[/srodtytul]

Spłaciliśmy ostatniego dolara z pożyczki zaciągniętej w Klubie Paryskim jeszcze w latach 70. Ostatnie 886 mln dolarów przelaliśmy na konto Klubu wczoraj. Tym samym Polska uregulowała zadłużenie wobec wierzycieli rządowych 17 krajów z wyjątkiem Japonii. Teraz zostaje nam do oddania jeszcze dług wobec banków komercyjnych, w formie obligacji Brady’ego. Pieniądze, które rząd Edwarda Gierka uzyskał oficjalnie na rozwój kraju, systematycznie spłacano do lat 80. Potem nastąpiła przerwa. W kwietniu 1991 r. po negocjacjach zredukowano nasz dług o połowę, do poziomu 26,4 mld dolarów. 99,3 proc. musieliśmy spłacić do końca marca tego roku. Zostało jeszcze 118 mln dolarów, które oddamy Japonii do końca 2014 roku.

—eg[/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=m.kuk@rp.pl]m.kuk@rp.pl[/mail]

Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie