Reklama

Oferta sprzedaży akcji PKO BP pod presją czasu

Nowy konflikt pomiędzy ministrami finansów i skarbu. Chodzi o termin sprzedaży pakietu akcji banku

Publikacja: 29.03.2011 04:37

Czy Aleksander Grad zwleka z decyzją o ofercie PKO BP wbrew budżetowym potrzebom Jacka Rostowskiego?

Czy Aleksander Grad zwleka z decyzją o ofercie PKO BP wbrew budżetowym potrzebom Jacka Rostowskiego?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Dziś Ministerstwo Skarbu może ogłosić szczegóły dotyczące sprzedaży pakietu akcji PKO Banku Polskiego. Tymczasem minister finansów Jacek Rostowski zarzuca ministrowi skarbu opóźnienia tego procesu – dowiedziała się „Rz".

– Przy braku rozstrzygnięć w energetyce jest gigantyczna presja resortu finansów, by przyspieszyć ofertę publiczną PKO BP. Minister Rostowski oczekuje, że będzie miał fizycznie należne pieniądze z tej transakcji już we wrześniu. To kluczowe dla równowagi budżetowej – mówi nam osoba związana z rządem.

55,2 mld zł to obecna kapitalizacja banku PKO BP

Analitycy dodają, że ten termin jest bardzo trudny do realizacji. – Wciąż nie ma przetargu na wybór doradcy (wybór banków inwestycyjnych potrwa co najmniej 1,5 miesiąca – red.), a w czerwcu ma być sprzedaż JSW. Oferta PKO BP  ma być więc po wakacjach. A jeśli będzie akurat zła koniunktura? Rostowski w swoich wyliczeniach budżetowych już wliczył te pieniądze, opóźnianie oferty może być więc bardzo bolesne – dodaje jeden z bankowców inwestycyjnych.

Rzecznicy ministra skarbu i finansów nie chcieli komentować konfliktu wokół stanu przygotowań oferty PKO BP. Chodzi o gigantyczną kwotę. Zakładając, że Skarb Państwa zmniejszyłby swoje udziały do 25 proc. i BGK sprzedałby posiadany ponad 10-proc. pakiet, to według wyceny giełdowej wartość sprzedawanych akcji sięgnie 14 mld zł.

Reklama
Reklama

Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest przygotowanie publicznej oferty wtórnej, ale analitycy uważają, że nie zamyka to możliwości sprzedaży akcji poprzez przyspieszoną budowę księgi popytu, jeśli cena akcji na rynku byłaby atrakcyjna. Osoba związana z rządem twierdzi, że w tle opóźnienia oferty są także wybory kierownictwa tego banku. – Wcale bym się nie zdziwił, jeśli okazałoby się, że decyzje o ofercie wstrzymano, bo zwiększały one szanse na reelekcję Zbigniewa Jagiełły. Szef PKO BP otrzymał zapewnienia od najwyższych urzędników państwowych, że będzie miał wolną rękę w kształtowaniu swojego najbliższego otoczenia, zwłaszcza że sprzedaż akcji PKO BP jest tak kluczowa dla budżetu. W rzeczywistości jednak są opóźnienia w ofercie sprzedaży akcji tej spółki i silna presja ze strony ludzi związanych z resortem skarbu, by zmiany w zarządzie dokonywał według ich scenariusza – dodaje nasz rozmówca. Jagiełło nie chce się zgodzić, by w zarządzie pozostał Krzysztof Dresler (odpowiedzialny za ryzyko) oraz by szefem bankowości detalicznej został Jacek Obłękowski.

Rada PZU czeka na zmiany w PKO BP

Prezes Andrzej Klesyk wraz z radą nadzorczą spółki zastanawia się nad składem nowego zarządu PZU. Trwają rozmowy z kandydatami na sześć stanowisk. Według naszych informacji rada ubezpieczyciela wstrzymuje się z wyborem członków zarządu do czasu wyklarowania się sytuacji w zarządzie PKO BP. Ponownie wybrany na prezesa banku Zbigniew Jagiełło nie chce kontynuować współpracy z dotychczasowym wiceprezesem Krzysztofem Dreslerem (odpowiada za ryzyko), który jednocześnie zasiada w radzie PZU. Jeśli Dresler nie zostanie ponownie powołany do zarządu banku, Ministerstwo Skarbu może chcieć umieścić go w zarządzie ubezpieczyciela.

—zuza

Banki
Szefowa Banku Rosji pod sąd. Jest wniosek do Trybunału w Hadze
Banki
BGK udzielił kredytu na przebudowę i modernizację hotelu w centrum… Rzymu
Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Reklama
Reklama