Firmy z segmentu MSP coraz częściej mogą korzystać z produktów finansowych, jakie do niedawna były oferowane tylko korporacjom. Ta zasada obowiązuje zarówno w bankach, które specjalizują się w obsłudze niewielkich firm (takich instytucji jest jednak niewiele), jak i w tych, których klientami są podmioty z różnych segmentów.
– Przykładem produktu oferowanego dziś klientom mniejszym niż jeszcze kilka lat temu może być faktoring. Dawniej był dostępny tylko dla firm z dużą bazą odbiorców – tłumaczy Tomasz Jakowiecki, dyrektor Departamentu Strategii i Wsparcia Sprzedaży dla MSP w BNP Paribas Fortis. – Dziś tego warunku już nie ma i kontrahentów nie musi być wielu. Wystarczy, że przedsiębiorca współpracuje z nimi regularnie. Podobnie stało się z platformami do rozliczeń walutowych. Do niedawna korzystały z nich firmy często wymieniające znaczne sumy, teraz próg kwotowy znacznie się obniżył, a banki patrzą głównie na powtarzalność transakcji walutowych, a nie na wysokość obrotów – zaznacza Jakowiecki.
Jeżeli firma z segmentu MSP zwiększy obroty do tego stopnia, że przez bank zacznie być traktowana jak korporacja, nie zmieni to zasadniczo zestawu dostępnych dla niej usług. Taki awans może natomiast oznaczać pewne zmiany w modelu obsługi. Wiele banków dysponuje odrębną siecią placówek przeznaczonych do obsługi największych klientów. Dla przedsiębiorcy przypisanie do nowego segmentu może więc oznaczać zmianę macierzystego oddziału, a także doradcy, który dotąd się nim opiekował.
Zmiana statusu firmy ze średniej na dużą może jej też pomóc wynegocjować z bankiem korzystniejsze warunki finansowe współpracy.
– Gdy firma MSP rozwija się na tyle, by stać się dla banku korporacją, jej siła przetargowa w rozmowach rośnie. Dlatego przeniesienie do wyższego segmentu nie oznacza wzrostu kosztów korzystania z usług – mówi Tomasz Jakowiecki z BNP Paribas Fortis.