Kiedy największe amerykańskie banki zdecydowały się na wprowadzenie dodatkowych opłat za swoje usługi, klienci masowo przenosili konta do mniejszych, lokalnych banków, które proponowały korzystniejsze warunki i nieliczne opłaty za prowadzenie rachunku.
29 września 2011 Bank of America ogłosił wprowadzenie opłaty w wysokości 5 dolarów za kartę debetową, od tego czasu około 650 tys. klientów przeniosło się do unii kredytowych jak podaje Credit Union National Association. To daje 4,5 mld dolarów oszczędności na nowych rachunkach oszczędnościowych.
Choć Bank of America jak i inne banki wycofały się z wprowadzonych opłat, to klienci pozostają nadal niezadowoleni. Cztery na pięć unii kredytowych poinformowało, że nowi klienci podają „Dzień transferu bankowego" i wprowadzenie dodatkowych opłat, jako powody otwarcia nowego rachunku.
Sondaż przeprowadzony 17 października przez Independent Community Bankers of America na próbie 5,000 osób wykazał, że około 60 procent lokalnych banków odnotowało przyjście nowych klientów zmęczonych i niezadowolonych z usług molochów finansowych. W ostatnich kilku tygodniach wzrosło zainteresowanie lokalnymi bankami. Liczba zapytań w wyszukiwarce wzrosła o 500 procent. Można się spodziewać, że dziesiątki tysięcy osób zdecyduje się na zmianę banku.
Małe banki górą
Grupy konsumenckie takie jak MoveOn.org czy Progressive Change Campaign Committee (PCCC) popierają akcje „Przenieś swoje pieniądze" i „Dzień transferów bankowych", namawiając klientów do zmiany banku podczas tego weekendu. Do propagowania swoich idei wykorzystują m.in. Facebooka.