Bank udostępnił karty przedpłacone dla dzieci poniżej 13. roku życia w ramach programu PKO BP Junior. Karta jest wprawdzie przeznaczona dla dziecka, ale jest ono tylko jej użytkownikiem, a zgodnie z prawem posiadaczami są rodzice. Mogą oni przez aplikację w serwisie transakcyjnym iPKO monitorować płatności wykonywane przez dziecko, kontrolować stan środków i ustalać pojedyncze i dzienne limity.
Bank zachęca do korzystania przez najmłodszych z kart zamiast gotówki i planuje wprowadzenie naklejek zbliżeniowych (jednocześnie będzie to pierwsza naklejka zbliżeniowa wydana z organizacją Visa), a potem także tzw. śmigacza Junior, czyli gadżetu do płacenia zbliżeniowo w formie maskotki, z dodatkową kartą do płacenia w internecie.
Z karty dla juniorów można wypłacać pieniądze z bankomatów. I tu bank zaproponował ciekawostkę: po jej wprowadzeniu do maszyny na ekranie pokazuje się dostosowana dla dzieci „maska" bankomatu i komunikaty wyświetlane są w uproszczonej wersji, zrozumiałej dla najmłodszych użytkowników. – Zakładamy, że do końca roku wydamy kilkanaście tysięcy takich kart – mówi Ewa Grabarczyk, dyrektor departamentu kart kredytowych PKO BP.
Karta jest wydawana na cztery lata, ale potem można dostać kolejną, przypisaną do tego samego numeru rachunku. To w praktyce oznacza, że zmienia się tylko plastik, a numer pozostaje ten sam. Za kilka miesięcy pojawi się też nowa wersja karty z popularnymi postaciami z kreskówek.
Karta to kolejny element oferty dla najmłodszych klientów. W lipcu ub. roku bank wprowadził konta PKO Junior. – Po niespełna dziesięciu miesiącach funkcjonowania oferty na rynku, z PKO BP Junior „bankuje" już 100 tys. dzieci poniżej 13. roku życia, ucząc się zarządzać swoim minibudżetem – mówi Michał Macierzyński, dyrektor biura innowacji PKO BP. Na wszystkich kontach Junior jest zdeponowane blisko 200 mln zł. Plany zakładają otwarcie do końca roku kolejnych 50–60 tys. kont.