W marcu część Krajow europejskich postanowiła znaleźć się w gronie członków założycieli AIIB mimo uprzedzeń Amerykanów, którzy obawiają się, że ten bank zwiększy wpływy Chin na świecie kosztem Zachodu.
- Nasze podejście jest takie, że należy spojrzeć prawdzie w oczy i podjąć próby współpracy z chińskimi firmami i z chińskim rządem — oświadczył prezes EBOR, Suma Chakrabarti na konferencji prasowej w Tbilisi po dorocznym zgromadzeniu rady dyrektorów tego banku. Stwierdził też, że wiele krajów członkowskich EBOR, który od powstania w 1991 r. skupia się na inwestowaniu w krajach dawnego bloku radzieckiego, chce przyciągnąć inwestycje z AIIB i widzieć w AIIB partnera finansowego. — Bylibyśmy zaszczyceni i zachwyceni, gdybyśmy mogli znaleźć jakieś projekty, które od początku moglibyśmy współfinansować z nim. Sądzę, że obie instytucje mają przed sobą całkiem interesującą przyszłość jako partnerzy — dodał.