Kredyt inwestycyjny ma pomóc w powiększeniu wartości majątku trwałego spółki. Przyznawany jest zawsze na konkretny cel. Może to być kupno środka transportu, urządzenia, maszyny lub całej linii technologicznej, modernizacja, oprogramowanie, nowe technologie a nawet inwestycja w inną firmę czy jej część lub spłata pożyczek zaciągniętych przez przedsiębiorców od innych osób lub instytucji finansujących potrzeby inwestycyjne przedsiębiorstwa.
Ważne parametry
Wprawdzie kredyty inwestycyjne w niektórych bankach, tj. w Deutsche Banku czy Credit Agricole przyznawane są już od 10 tys. zł, ale większość firm zadłuża się na znaczenie wyższe kwoty. Gotówka może być dostępna jednorazowo lub zgodnie z harmonogramem inwestycji i nie tylko w złotych, ale także euro, dolarach, funtach lub frankach szwajcarskich – zależy od banku.
Wybór oferty nie powinien ograniczać się do akceptowalnej wysokości oprocentowania, które jest na ogół wyliczane w zależności od wysokości stopy WIBOR 1M, 3M lub 6M i nadal – przy wciąż niskich stopach procentowych – niewysokie. Warto sprawdzić natomiast wysokość marży i prowizji, formy zabezpieczenia kredytu oraz warunki spłat rat kapitałowo-odsetkowych. W BOŚ i Deutsche Banku można je regulować np. miesięcznie lub kwartalnie, co w określonych warunkach może być dla przedsiębiorcy korzystne. W Millennium według indywidualnie uzgodnionego harmonogramu. Odsetki są spłacane w okresach miesięcznych lub trzymiesięcznych a sam kapitał w ratach miesięcznych, kwartalnych lub nawet półrocznych. Możliwa jest też karencja w spłacie do 24 miesięcy. W innych bankach okres karencji może być inny, np. w BZ WBK do 18 miesięcy w przypadku kredytu złotowego i do roku w przypadku kredytu walutowego, w Deutsche Banku do roku a w Plus Banku tylko do sześciu miesięcy. Część kredytów inwestycyjnych może też być udzielana z gwarancjami de minimis BGK.
Większość parametrów kredytu banki ustalają przy konkretnych warunkach podczas indywidualnych negocjacji, ale nie wszyscy przedsiębiorcy zwracają uwagę na wszelkie opłaty dodatkowe a mogą one stanowić istotny koszt. Coraz więcej banków pobiera prowizję naliczaną codziennie od kwoty niewykorzystanego kredytu. Nieraz jest to kwota – jak w BZ WBK – według umowy a czasem konkretna stawka procentowa naliczana miesięcznie lub jak w PKO BP dziennie.
Uważać się też powinno na opłatę za wcześniejszą spłatę kredytu. Dotyczy ona spłaty części lub całości pożyczonego kapitału wcześniej niż wynika to z harmonogramu. W Raiffeisen Polbanku prowizja za takie działanie wynosi 3 proc., min. 300 zł. W Millennium – 2 proc. wysokości pozostałego zadłużenia. Czasem – jak np. w Alior Banku, opłata taka jest znoszona po trzecim roku umowy, ale w innych instytucjach bywa też wyższa.