Sąd Okręgowy w Wilnie zajął rachunki bankowe Rajmondasa Baranauskasa i Władimira Antonowa w bankach Szwajcarii. Zrobił to na wniosek zarządcy komisarycznego banków - litewskiego Snoras i łotewskiego Latvijas Krajbanka (należał do Snoras), podała agencja LETA.
Litwin był prezesem Snora i współwłaścicielem (25 proc. udziałów) a Rosjanin miał ponad połowę udziałów. Na koncie Baranauskasa było blisko 70 mln euro a na rachunkach Antonowa ponad 338 mln euro; mieli też wspólny rachunek, na których było 92 mln euro.
Upadek Krajbanku zachwiał łotewskim systemem bankowych w listopadzie 2011 r. Wtedy to okazało się, że jeden z największych banków kraju jest niewypłacalny. Eksperci podliczyli, że upadek banku kosztował łotewską gospodarkę ok. 1 proc. PKB kraju.
Państwowy fundusz gwarancyjny zwrócił poszkodowanym klientom banku do 100 tys. euro na osobę i wydał na to ponad 300 mln łatów ( 0,58 mld dol.). Dziś jest największym wierzycielem banku (60 proc. od sumy roszczeń). Pozostali to organy państwa (14 proc.), samorządy (ok. 20 proc., w tym samorząd Rygi), instytucje finansowe (2 proc.), kredytodawcy inni (4 proc.).
Krajbanka kontrolował litewski bank Snoras (blisko 61 proc. udziałów). A ten z kolei należał do rosyjskiego bankiera Władimirem Antonowa (ok. 68 proc.). Prezes Snoras Rajmondas Baranauskas miał ok. 25 proc..