Izba Reprezentantów od kilku tygodni prowadzi śledztwo ws. impeachmentu, w związku ze skandalem wokół domniemanych nacisków, jakim Trump i jego administracja mieli poddawać władze Ukrainy. Trumpowi zarzuca się, że uzależniał wypłatę wartej ok. 400 mln dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy od wszczęcia przez ukraińską prokuraturę śledztwa ws. Joe Bidena i jego syna, Huntera, w związku z interesami tego ostatniego na Ukrainie.
Joe Biden jest faworytem prawyborów w Partii Demokratycznej, prawdopodobnym rywalem Trumpa w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Początkowo komisje Izby Reprezentantów przesłuchiwały świadków za zamkniętymi drzwiami. Dwa tygodnie temu rozpoczęły się jednak publiczne przesłuchania w ramach śledztwa.
Z ostatniego sondażu Reuters/Ipsos wynika, że różnica między odsetkiem osób chcących impeachmentu Trumpa, a odsetkiem tych, którzy uważają, że nie powinien zostać odwołany, zwiększyła się od czasu, gdy przesłuchania w ramach śledztwa prowadzonego przez Izbę Reprezentantów transmitowane są w telewizji. Przed pierwszym publicznym przesłuchaniem wynosiła ona 3 punkty procentowe, obecnie - zwolenników impeachmentu jest o 7 punktów procentowych więcej, niż przeciwników.
Odwołania Trumpa chce zdecydowana większość wyborców Demokratów - 8 na 10 uważa, że Trump powinien być poddany impeachmentowi. Taki sam odsetek wyborców Republikanów jest zdania, że nie należy odwoływać Trumpa.