Od lat liczba oblanych z tej właśnie części jest największa.
W minionym tygodniu od 15 do 18 marca w całym kraju odbył się egzamin zawodowy adwokacki i radcowski 2016. W ciągu czterech dni kandydaci napisali pięć egzaminów. Pierwszego dnia pisali prace z prawa karnego; drugiego z prawa cywilnego; trzeciego z prawa gospodarczego i czwartego z prawa administracyjnego i zasad wykonywania zawodu oraz etyki. Do egzaminów zgłosiło się 5,5 tys osób, w tym do egzaminu adwokackiego ponad 2,3 tys osób, natomiast do egzaminu radcowskiego około 3,2tys.
Dla każdego coś trudnego
- Najgorszy był pierwszy dzień – wspomina Mateusz, zdający egzamin radcowski. I nie chodzi tu o trudność egzaminu, bo zadanie było przystępne, tylko o pierwsze emocje. - Długo trwało odczytywanie pouczeń, potem trzeba było zmierzyć się z programem do pisania. To wszystko trwało a emocje rosły – mówi. Trudność polegała też na tym, że nie wszyscy do końca wiedzieli, która procedura karna będzie obowiązywała na egzaminie: ta z lipca 2015 r czy już zmieniona.
- Najbardziej bałam się drugiego dnia – wspomina z kolei Katarzyna, aplikantka adwokacka. Zadanie, po raz pierwszy dotyczyło prawa rodzinnego. Chodziło o podział majątku dorobkowego.
– Zabrakło mi czasu na prawo rodzinne. Boję się myśleć jaki będzie wynik tego egzaminu – dodaje. Adwokat Jerzy Zięba, który w Naczelnej Radzie Adwokackiej odpowiada za sprawy związane z egzaminami przyznaje, że prawo rodzinne po raz pierwszy pojawiło się na egzaminie ale to taka sama dziedzina prawa jak każda inna i tak jest też traktowana przy przygotowywaniu zadań. - Na dwa dni przed egzaminem pojechałem do koleżanki z aplikacji, która jest na drugim roku i pożyczyłem notatki na ten temat – wspomina Paweł, - Dzięki temu jest szansa, że zdałem – dodaje.