Rafał K. otworzył kancelarię prawną siedem lat temu, jeszcze w trakcie aplikacji radcowskiej, i nadal ją prowadzi jako doradca prawny.
– Zatrudniam 15 osób, w tym adwokatów i radców prawnych. Nie narzekam na brak klientów – mówi.
Po ukończeniu aplikacji i egzaminie radcowskim Rafał K. wystąpił o wpis na listę radców prawnych. Ale Okręgowa Izba Radców Prawnych we Wrocławiu uznała, ze nie daje rękojmi należytego wykonywania zawodu i odmówiła wpisu. Minister sprawiedliwości nie uwzględnił jego odwołania.
OIRP nie kwestionowała, że Rafał K. mógł założyć kancelarię prawną na podstawie ustawy o działalności gospodarczej. W 2003 r. Trybunał Konstytucyjny uchylił przepisy zapewniające monopol korporacjom adwokackiej i radcowskiej na świadczenie usług prawniczych. W 2005 r. było już około 5 tys. doradców prawnych, a w 2011 r. ponad 20 tys. Przepisy nie regulują jednak ani form nadzoru nad jakością usług, ani sposobu prowadzenia działalności.
OIRP we Wrocławiu wytknęła, że w reklamach kancelarii w Internecie i na ulotkach Rafał K. nie informował, iż jest aplikantem radcowskim, a nie radcą prawnym. Również sposób prowadzenia kancelarii mógł wprowadzać w błąd. Były skargi na podpisywanie stałych zleceń oraz jedna na rozliczenie się z klientem.