19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 06:31 Publikacja: 08.01.2024 13:04
Od samego początku było wiadomo, że dojdzie do starcia prezydenta Andrzeja Dudy (na zdjęciu) z premierem Donaldem Tuskiem.
Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński
Spór Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem nie mógł zaskoczyć polityków jak
zima kierowców. Od samego początku było wiadomo, że dojdzie do starcia
prezydenta z premierem. Im więcej panowie się uśmiechają do kamer i mówią o
współpracy, tym silniej zaciskają pięści.
Jeszcze niedawno Adam Bodnar pouczał sędziów, że wyroki trybunałów międzynarodowych muszą być bezwzględnie przestrzegane. Dziś przyjął punkt widzenia swego poprzednika, Zbigniewa Ziobry, że czasami nie muszą.
Lewica i prawica pójdą do wyborów prezydenckich podzielone i gotowe do wzajemnej kanibalizacji wewnątrz swoich obozów. Kto może cieszyć się z tego faktu? Ci co zawsze – Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
Z wielu powodów Polska jest predysponowana do zainicjowania i przeprowadzenia takich spotkań. Należymy do nielicznej grupy państw europejskich, które realizują zobowiązania wobec NATO. Skutecznie chronimy granice wschodniej flanki NATO i Unii. Konsekwentnie zabiegamy o wzmacnianie więzi transatlantyckich.
Odwiedził mnie znajomy z Australii. Poniżej fragment naszej rozmowy.
Premier Francois Bayrou zapowiedział we wtorek w Zgromadzeniu Narodowym, że możliwe jest wycofanie reformy, która podnosi wiek emerytalny z 62 do 64 lat. Chodzi o najważniejszy element przebudowy Francji przez prezydenta.
Najważniejszym wydarzeniem pierwszych dwóch miesięcy prezydencji będzie wizyta kolegium komisarzy. To odbędzie się już niebawem. To ważny moment, ponieważ polski rząd i Komisja Europejska wspólnie rozpoczną dyskusję dotyczącą kształtu polityki unijnej na kolejne pięć lat – mówi o polskiej prezydencji wiceministra ds. UE Magdalena Sobkowiak-Czarnecka.
„Czy Pani/Pana zdaniem możliwa jest współpraca rządu, prezydenta i opozycji w działaniach związanych z polską prezydencją w Unii Europejskiej?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Nie ma racjonalnych powodów, by o ważności wyborów prezydenckich nie orzekła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, jak to czyniła już kilkakrotnie.
Przedsiębiorcy są rozczarowani niedotrzymaniem większości wyborczych obietnic. Mają dobre zdanie o miesięcznych wakacjach składkowych, aczkolwiek woleliby obniżkę na cały rok.
Radykalna niemiecka prawica pragnie uczynić z kwestii imigracyjnej lejtmotyw kampanii wyborczej. Partie mainstreamowe wolą dyskusję na temat reanimacji gospodarki.
Jeszcze niedawno Adam Bodnar pouczał sędziów, że wyroki trybunałów międzynarodowych muszą być bezwzględnie przestrzegane. Dziś przyjął punkt widzenia swego poprzednika, Zbigniewa Ziobry, że czasami nie muszą.
Lewica i prawica pójdą do wyborów prezydenckich podzielone i gotowe do wzajemnej kanibalizacji wewnątrz swoich obozów. Kto może cieszyć się z tego faktu? Ci co zawsze – Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
Z wielu powodów Polska jest predysponowana do zainicjowania i przeprowadzenia takich spotkań. Należymy do nielicznej grupy państw europejskich, które realizują zobowiązania wobec NATO. Skutecznie chronimy granice wschodniej flanki NATO i Unii. Konsekwentnie zabiegamy o wzmacnianie więzi transatlantyckich.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas