Ożywienie w polskiej gospodarce, która według Międzynarodowego Funduszu Walutowego ma w tym roku urosnąć o 4,6 proc., w przyszłym zaś o 5,2 proc., mocno rozgrzało rynek pracy, a wraz z nim biznes agencji zatrudnienia i pozostałych usług HR. Niemal każda firma działająca w tej branży notuje dzisiaj dwucyfrowe wzrosty sprzedaży w porównaniu z ubiegłym rokiem, a przybywa też takich, które mówią o rekordowych obrotach.
Potrzeba elastyczności
Silne odbicie widać w pracy tymczasowej, która ma decydujący, ponad 80 proc., udział w rynku usług HR, gdyż do jej przychodów wliczane są wynagrodzenia pracowników. Według danych Polskiego Forum HR, które zrzesza większość dużych graczy tego rynku, w I kwartale 2021 r. obroty w pracy tymczasowej wzrosły do 1,6 mld zł (czyli o ponad jedną trzecią w porównaniu z tym samym okresem 2020 r.), wracając do poziomu I kw. 2019 r. Danych za II kwartał jeszcze nie ma, ale opinie wielu firm wskazują, że tempo wzrostu jeszcze przyspieszyło.
Eksperci PFHR przypominają sprawdzoną w przeszłości zasadę, zgodnie z którą, jeśli rośnie gospodarka, to praca tymczasowa rośnie w zwielokrotnionym tempie. Teraz jej wzrost napędza dodatkowo nasilona przez pandemię niepewność związana z ryzykiem kolejnej fali pandemii. A to zwiększa potrzebę elastyczności. – Rozwój biznesu w dużej mierze nakręca wzrost zainteresowania firm nowoczesnymi formami zatrudnienia, w tym pracą tymczasową i outsourcingiem procesów czy kontraktingiem usług IT – twierdzi Marc Burrage, dyrektor zarządzający firmy rekrutacyjnej Hays Poland. W roku finansowym zakończonym w czerwcu 2021 r. polski oddział Hays zanotował ponad 20-proc. wzrost przychodów i osiągnął najlepsze wyniki w Europie.
O nowych zamówieniach zarówno od stałych klientów, jak też od firm, które wcześniej nie korzystały z elastycznych form zatrudnienia, mówi Grzegorz Gojny, regionalny dyrektor operacyjny General Staffing w Adecco.