NSA: brak nocnej opieki lekarza nad pacjentami zakładu opiekuńczo-leczniczego narusza ich prawa

Brak nocnej opieki lekarza nad pacjentami zakładu opiekuńczo-leczniczego narusza ich prawa – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Publikacja: 16.11.2017 06:58

NSA: brak nocnej opieki lekarza nad pacjentami zakładu opiekuńczo-leczniczego narusza ich prawa

Foto: 123RF

Sąd ten oddalił skargę kasacyjną mazowieckiej fundacji prowadzącej zakład opiekuńczo-leczniczy, który nie zapewniał pacjentom opieki lekarza w porze nocnej. Orzekając w ten sposób, NSA przyznał rację rzecznikowi praw pacjenta (RPP).

Placówka zajmowała się głównie pacjentami starszymi, u których zdiagnozowano więcej niż jedną chorobę. Kontrola wojewody wykazała, że pierwsze piętro zajmowali głównie chorzy z zespołami otępiennymi, wymagający ciągłego nadzoru, opieki i pielęgnacji, a piętro drugie cukrzycy, przewlekle chorzy na serce, po udarze mózgu czy z chorobą Parkinsona. Sama fundacja przyznała, że wielu z nich nie było nawet w stanie udzielić świadomej zgody na konkretne leczenie. RPP uznał, że brak lekarza, który przez całą dobę monitorowałby stan ich zdrowia, nadzorując proces leczenia i zapewniając jego ciągłość, jest zbiorowym naruszeniem praw pacjenta, o którym mowa w art. 8 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta.

Fundacja nie zgodziła się z jego decyzją. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie, argumentując, że z przepisu art. 59 ust. 1 pkt 1 tej ustawy ani z ustawy o działalności leczniczej nie wynika, by musieli zapewniać opiekę lekarską przez całą dobę. Fundacja tłumaczyła, że zatrudnia jedynie czterech lekarzy, a współpracuje z kolejnymi pięcioma. Zapewnili zarazem, że do pacjentów, których stan zdrowia się pogorszył, zakład wielokrotnie wzywał pogotowie ratunkowe.

WSA oddalił ich zarzuty. Przypomniał, że zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 10 ustawy o działalności leczniczej świadczenia zdrowotne to działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania. W definicji tej mieszczą się świadczenia udzielane przez lekarzy i nie można stwierdzić, że zakład opiekuńczo-leczniczy nie musi zapewniać dostępu do ich opieki przez całą dobę.

WSA uznał, że prawa pacjentów w placówce naruszały też uchybienia w dokumentacji medycznej. Brakowało w niej np. numerów stron czy pieczątek pielęgniarek. Wyrok jest ostateczny. ©?

Sąd ten oddalił skargę kasacyjną mazowieckiej fundacji prowadzącej zakład opiekuńczo-leczniczy, który nie zapewniał pacjentom opieki lekarza w porze nocnej. Orzekając w ten sposób, NSA przyznał rację rzecznikowi praw pacjenta (RPP).

Placówka zajmowała się głównie pacjentami starszymi, u których zdiagnozowano więcej niż jedną chorobę. Kontrola wojewody wykazała, że pierwsze piętro zajmowali głównie chorzy z zespołami otępiennymi, wymagający ciągłego nadzoru, opieki i pielęgnacji, a piętro drugie cukrzycy, przewlekle chorzy na serce, po udarze mózgu czy z chorobą Parkinsona. Sama fundacja przyznała, że wielu z nich nie było nawet w stanie udzielić świadomej zgody na konkretne leczenie. RPP uznał, że brak lekarza, który przez całą dobę monitorowałby stan ich zdrowia, nadzorując proces leczenia i zapewniając jego ciągłość, jest zbiorowym naruszeniem praw pacjenta, o którym mowa w art. 8 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP