Pomysł bazuje na tzw. podatku Garattiniego, daninie funkcjonującej we Włoszech, gdzie 5 proc. budżetu firm farmaceutycznych na marketing – czyli m.in. reklamy czy wydarzenia – zasila niezależne badania kliniczne prowadzone przez rządową agendę.
Czytaj także: Leki i wyroby medyczne w przetargu centralnym
Nie tylko rynek zbytu
W Polsce podatek miałby zasilić powstającą właśnie Agencję Badań Medycznych (ABM), by finansować próby kliniczne niezależne od firm farmaceutycznych.
Projekt ustawy o ABM (w konsultacjach publicznych) zakłada finansowanie jej z dotacji celowej z budżetu państwa oraz 0,3 proc. przychodów Narodowego Funduszu Zdrowia. W pierwszym roku działalności – 2019 – jej budżet wyniesie 50 mln zł, w kolejnym 466 mln zł, a w 2029 r. 1 mld 14 mln zł. Środki przeznaczane będą głownie na finansowanie badań klinicznych nad innowacyjnymi cząsteczkami lub wyrobami medycznymi.
Resort zdrowia rozważa jednak dodatkowe źródło finansowania. – Bez takiego udziału zagranicznych firm farmaceutycznych w tworzeniu innowacyjnych leków jesteśmy dla nich wyłącznie rynkiem zbytu – uważa dr Radosław Sierpiński, kardiolog, pełnomocnik ministra zdrowia ds. Agencji Badań Medycznych i współautor ustawy. – Danina wzorowana na podatku Garattiniego sprawi, że część wydatków trafi do Funduszu na innowacyjne terapie, wrócił do budżetu – dodaje dr Sierpiński.