Jakie są ekonomiczne skutki uchwalenia miejscowych planów zagospodarowania

Gdy plan doprowadzi do obniżenia wartości nieruchomości poprzez ograniczenie jej zagospodarowania, jej właściciel lub użytkownik wieczysty może żądać od gminy zapłaty odszkodowania lub wykupienia nieruchomości.

Publikacja: 23.10.2018 05:50

Jakie są ekonomiczne skutki uchwalenia miejscowych planów zagospodarowania

Foto: 123RF

Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego wciąż są traktowane przez ustawodawcę jako podstawowy instrument kształtowania przestrzeni na szczeblu lokalnym. W praktyce bardzo często jednak ich rola jest ograniczana przez inne przepisy (np. specustawy), a ponadto samo uchwalenie planu nie jest równoznaczne z zachowaniem ładu przestrzennego. Tym niemniej, ważne jest, by organy gmin nie obawiały się uchwalania planów (również tych ograniczających możliwości zabudowy). A czynnikiem odstraszającym są niewątpliwie ekonomiczne skutki ich uchwalenia.

Czytaj także: Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego a uciążliwe zapachowo inwestycje

Na początku należy poczynić jedno zastrzeżenie. W związku z uchwaleniem tzw. specustawy mieszkaniowej, czyli ustawy z 5 lipca 2018 r. o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, część inwestycji może być realizowana znacznie prościej, niż poprzez plany miejscowe. Plany te mogą być zmieniane, albo wręcz zastępowane specjalną uchwałą rady gminy. Powyższe nie zmienia jednak zasad związanych z finansowymi skutkami uchwalenia planów (choć może jeszcze bardziej proces uchwalania planów ograniczyć).

Obniżenie wartości nieruchomości

Zgodnie z art. 36 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w sytuacji, kiedy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego doprowadzi do obniżenia wartości nieruchomości poprzez ograniczenie lub uniemożliwienie jej wcześniejszego zagospodarowania, to jej właściciel lub użytkownik wieczysty może żądać od gminy zapłaty odszkodowania lub nawet wykupienia tej nieruchomości. Sąd Najwyższy w wyroku z 19 października 2016 r. (V CSK 117/16, Legalis) wskazał, że użyty w art. 36 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zwrot „w związku z uchwaleniem planu miejscowego lub jego zmianą" oznacza, że przesłanką powstania roszczeń określonych tym przepisem jest wyłącznie zajście tego zdarzenia prawnego, a nie dalszych zdarzeń, czy czynności prawnych lub faktycznych.

Tym niemniej, do art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ustawodawca na początku roku dodał ust. 1a. Wskazał tam, że przedstawionej powyżej zasady nie stosuje się, jeżeli treść miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, powodująca skutek związany z ograniczeniem zabudowy, nie stanowi samodzielnego ustalenia przez gminę „społeczno-gospodarczego przeznaczenia terenu" ani sposobu korzystania z niego. Należy przypomnieć, że określenie przeznaczenia polega na ogólnym wskazaniu celu, któremu dana nieruchomość (dany obszar) ma służyć, a określenie sposobu korzystania z nieruchomości sprowadzać się może np. do wskazania konkretnych dopuszczalnych parametrów zabudowy. Obniżenie wartości nieruchomości może więc polegać nie tylko na ograniczeniu sposobu korzystania z danej nieruchomości, ale równie dobrze na zmianie przeznaczenia i warunków korzystania (zresztą pod wieloma względami ustawodawca przy stosowaniu tych terminów nie zachowuje pełnej konsekwencji). Przepis art. 36 ust. 1a wyróżnia więc dwie sytuacje:

? samodzielne określenie w planie miejscowym przeznaczenia i sposobu korzystania z terenu,

? niesamodzielne określenie w planie miejscowym przeznaczenia i sposobu korzystania z terenu.

Zasadą w planowaniu przestrzennym jest samodzielność planistyczna gminy. Oznacza to więc, że przeznaczenie i sposób korzystania z terenu powinny zasadniczo być określane w planie miejscowym przez organy gminy (czasem z niewielką ingerencją innych organów). Tymczasem w przedmiotowym przepisie ustawodawca określa sytuacje, w których wymóg ten nie jest spełniony. Sprowadzają się one do trzech przypadków.

Wyjątki od zasady

Pierwszy z nich wynikać musi z „uwarunkowań hydrologicznych, geologicznych, geomorfologicznych lub przyrodniczych dotyczących występowania powodzi i związanych z tym ograniczeń". Dotyczy to w szczególności ochrony przeciwpowodziowej zapewnionej w ustawie prawo wodne. Drugi przypadek sprowadza się do wydania decyzji dotyczących lokalizacji lub realizacji inwestycji celu publicznego wydanych przez inne organy niż organy gminy. Ustawodawca w tym miejscu jednoznacznie podkreśla, że chodzi nie o decyzje o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego określone w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ale o decyzje „dotyczące" ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego. Oznacza to, że ustawodawca określił szerszy zakres niniejszych decyzji. Jedynym kryterium będzie to, czy dana decyzja „dotyczy" inwestycji celu publicznego. Jeżeli tak, i jeżeli organem, który ją wydał nie jest wójt/ burmistrz/ prezydent miasta – to po wydaniu takiej decyzji pojawiają się nowe konsekwencje prawne. Może tutaj chodzić zarówno o decyzje inwestycyjne określone w specustawach, jak też decyzje wydawane przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. To z takich decyzji mogą wynikać warunki korzystania z konkretnej nieruchomości.

Jeżeli decyzje takie są wydane (nie ma bezpośredniego wymogu, aby były ostateczne) w dniu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i jeżeli plan miejscowy powtarza ustalenia zawarte w tych decyzjach, to właściciele nieruchomości nie mogą kierować wobec gminy roszczeń odszkodowawczych związanych z wejściem tegoż planu w życie. Przepis ten ma na celu zachęcenie organów gmin do uchwalania planów miejscowych. W sytuacji, gdy dana decyzja inwestycyjna jest wydana, niektóre organy gmin i tak boją się uchwalać plany miejscowe (dla wielu inwestorów znacznie bardziej wygodne), słusznie zakładając, że właściciele zgłoszą wobec nich roszczenia odszkodowawcze na podstawie art. 36 - 37 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Niniejszy przepis ma ograniczać takie obawy.

Co prawda, wprowadzone zmiany nie są optymalne. Najwięcej bowiem problemów występuje w praktyce wtedy, gdy inwestor celu publicznego dopiero chce zrealizować daną inwestycję (np. inwestycję drogową), a nie ma jeszcze wydanej decyzji inwestycyjnej. W takim przypadku plan miejscowy byłby pomocny, gdyż „rezerwowałby" konkretne tereny pod inwestycje. Analogicznie jednak organy gmin obawiają się roszczeń odszkodowawczych następujących po ewentualnym uchwaleniu planu miejscowego. Nowe regulacje nie zmieniają takiego stanu faktycznego i prawnego.

Niesamodzielna decyzja

Ostatnia przesłanka wyłączająca możliwość kierowania wobec gmin roszczeń odszkodowawczych wobec właścicieli nieruchomości w związku z uchwaleniem planu miejscowego została określona w art. 36 ust. 1a pkt 3 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z nim, sytuacji związanej z samodzielnym ustaleniem przez gminę przeznaczenia i sposobu korzystania z terenu nie stanowi uchwalenie planu miejscowego z zapisami ingerującymi w prawo własności nieruchomości, wynikającymi z „zakazów lub ograniczeń zabudowy i zagospodarowania terenu, określonych w przepisach ustaw lub aktów, w tym aktów prawa miejscowego, wydanych na ich podstawie". Chodzi tu więc o przypadki, w których zakazy i ograniczenia w planach miejscowych nie stanowią samodzielnej decyzji organu gminy, ale wynikają z innych aktów, np. planów zadań ochronnych dla form ochrony przyrody.

Podstawa prawna: Ustawa z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (tekst jedn. DzU z 2018 r., poz. 1945)

dr Maciej J. Nowak radca prawny

Sposób ustalenia odszkodowania

Omawiając zmiany w przepisach dotyczących ekonomicznych skutków uchwalenia planów miejscowych warto zwrócić uwagę na nowe brzmienie art. 37 ust. 11 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Dotyczy on w pewnym stopniu sposobu ustalania odszkodowania związanego z obniżeniem wartości nieruchomości. Szczególnie podkreślić trzeba przypadek, w którym plan miejscowy jest uchwalany dla terenu nieobjętego wcześniej takim planem. Wówczas wartość nieruchomości – stanowiącą podstawę naliczenia odszkodowania – ustala się na podstawie wyłącznie faktycznego użytkowania terenu i gruntu oraz dostępu do istniejących w dniu wejścia w życie planu dróg publicznych, sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, elektroenergetycznych, gazowych, ciepłowniczych oraz telekomunikacyjnych. Nie bierze się wówczas pod uwagę potencjalnego sposobu korzystania z nieruchomości, który teoretycznie przed wejściem w życie planu miejscowego mógł stanowić punkt odniesienia przy wycenie. Jest to różnica, gdyż przed wejściem w życie omawianych przepisów taka potencjalna możliwość wykorzystania danej nieruchomości była brana pod uwagę, często mocno podwyższając odszkodowanie należne od gminy jej właścicielowi.

W sytuacji natomiast gdy gmina po prostu zmienia plan miejscowy (czyli uchwala plan dla terenu wcześniej również takim planem objętego), to wartość nieruchomości ustala się na podstawie dotychczasowego przeznaczenia nieruchomości wynikającego z planu. Nie bierze się więc wówczas pod uwagę wcześniejszego faktycznego korzystania z nieruchomości.

Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego wciąż są traktowane przez ustawodawcę jako podstawowy instrument kształtowania przestrzeni na szczeblu lokalnym. W praktyce bardzo często jednak ich rola jest ograniczana przez inne przepisy (np. specustawy), a ponadto samo uchwalenie planu nie jest równoznaczne z zachowaniem ładu przestrzennego. Tym niemniej, ważne jest, by organy gmin nie obawiały się uchwalania planów (również tych ograniczających możliwości zabudowy). A czynnikiem odstraszającym są niewątpliwie ekonomiczne skutki ich uchwalenia.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów