Nowe otwarcie Litwa–Polska

Jesteśmy otwarci na współpracę przy rozwiązywaniu problemów i gotowi do niej przy kolejnych projektach – mówi Anecie Wieczerzak-Krusińskiej minister energetyki Litwy Rokas Masiulis, który w przyszłym tygodniu będzie w naszym kraju.

Publikacja: 17.03.2016 20:00

Nowe otwarcie Litwa–Polska

Foto: materiały prasowe

Rz: Wicepremier Mateusz Morawiecki podczas grudniowej wizyty na Litwie mówił o nowym otwarciu w stosunkach między naszymi krajami, także w kontekście problemów rafinerii Możejki. Teraz z wizytą na Litwie był prezes Orlenu. Czy jest szansa na przełamanie impasu w sporze o stawki kolejowe na przewóz produktów rafinerii?

Rafineria jest dla nas strategicznie ważnym obiektem gospodarczym. Dla nas ważne jest by Orlen Lietuva zapewnił Możejkom długotrwałe działanie. Jak zapewnił prezes PKN Wojciech Jasiński między Lietuvos Geleżinkeliai (monopolista na rynku kolejowym – red.)  i Orlen Lietuva trwają negocjacje w sprawie taryf logistycznych. Premier Litwy spodziewa się, że będą one pozytywne dla obu stron.

Litwa i Polska stoją w obliczu podobnych wyzwań w dziedzinie energetyk. I jak pokazuje doświadczenie, nasze kraje są w stanie dojść do porozumienia.

Najlepszym przykładem współpracy jest wybudowane połączenie elektryczne LitPol Link. Kolejnym powinien się stać rurociąg gazowy między Litwą a Polską, zwłaszcza że porozumienie w sprawie podziału środków unijnych na ten projekt jest już podpisane.

Mamy doskonałe warunki do wzmocnienia współpracy w dziedzinie energii. Jesteśmy otwarci na propozycje i jesteśmy gotowi - według możliwości - pomóc w rozwiązaniu problemów zarówno w przypadku Możejek jak i innych projektów.

Mostem energetycznym Polska-Litwa prąd płynie od grudnia. Ale drugi etap projektu, zwiększający przepustowość połączenia, wymaga desynchronizacji Litwy z systemem rosyjskim. Czy już podjęto odpowiednie kroki, by doprowadzić do synchronizacji systemów Litwy i Europy Zachodniej?

Już ten pierwszy krok w łączeniu sieci, który zwiększa bezpieczeństwo dostaw energii w całym regionie, jest istotny w przygotowaniu synchronicznej pracy systemów krajów bałtyckich i Europy kontynentalnej.

W tym roku polski i litewski operator systemu przesyłowego energii przeprowadzą wspólnie badanie, którego celem będzie ocena intensywności wykorzystania połączenia, jego wpływ na na rynek energii elektrycznej i związane z tym oczekiwania. Wyniki tych analiz będą pomocne przy podjęciu decyzji o przedłużeniu istniejącego łącza i zapotrzebowaniu na drugi konwerter (urządzenie do przetwarzania – red.), co pozwoliłoby na podwojenie przepustowości połączenia. Po synchronizacji systemów energetycznych Litwy i Polski, z technicznego punktu widzenia taki konwerter nie byłby już konieczny.

Zwiększona przepustowość LitPol Link Link oznacza głębszą integrację pomiędzy krajami bałtyckimi i Europy Środkowej. Połączenie pomoże też lepiej wykorzystać rozwijane w regionie nowe źródła wytwarzania energii.

Decyzja kierunkowa co do synchronizacji już zapadła?

Przywódcy krajów bałtyckich w ubiegłym roku uzgodnili, że celem wszystkich trzech krajów jest synchronizacja z Europą Zachodnią. Obecnie jesteśmy podłączeni do sieci za pośrednictwem międzynarodowych połączeń NordBalt, LitPol Link i Estlink, ale nie jesteśmy w pełni zintegrowani tzn. nie jesteśmy częścią systemu elektroenergetycznego Europy Zachodniej.

Kraje bałtyckie pozostaną wyspami energetycznymi w UE dopóki nie zostaną zsynchronizowane z kontynentalnymi sieciami europejskimi.

W zmianie tej sytuacji bardzo pomocna może być Polska. Od niej oczekujemy ścisłej współpracy w przygotowaniu planu synchronizacji i przygotowania do jego realizacji. Bo to jedyne państwo, przez terytorium którego możemy połączyć się z Europą.

Istotne jest tu także doświadczenie Polski sprzed dwóch dekad. Bo był to jeden z pierwszych krajów Europy Środkowej, który zdesynchrynizował pracę swojej sieci elektroenergetycznej od rosyjskich systemów IPS-UPS i synchronizował się ze swoimi sąsiadami na Zachodzie.

To jest złożony i wieloaspektowy projekt. Obejmuje szereg rozwiązań technicznych, inżynierskich oraz informatycznych. Wymagają one szereg lat. Z tego zaczęliśmy planować podstawowe prace rozwoju wewnętrznej sieci, które staną się podstawą do dalszych kroków.

Litwa planowała kiedyś budowę elektrowni jądrowej. Czy dziś jest to nadal brane pod uwagę?

Projekt elektrowni jądrowej w Wisagini od samego początku był projektem regionalnym realizowanym przez Litwę, Łotwę, Estonię oraz japońską firmę Hitachi. Ustaliliśmy z partnerami regionalnymi, że najpierw ocenimy wpływ na rynek działających od tego roku połączeń elektrycznych NordBalt i LitPol Link. Biorąc pod uwagę zmiany na rynku energii będziemy mogli zadecydować o dalszych działaniach. Polska ma zawsze otwarte drzwi do tego projektu.

Jak zmieniła się sytuacja Litwy po otworzeniu połączeń z Polską i Szwecją. Czy odbiorcy już czują niższe ceny prądu w rachunkach?

Konsumenci litewscy już odczuli pozytywne zmiany. Od początku roku detaliczna cena energii dla mieszkańców spadła średnio o 1,6 proc. Przy dalszym spadku cen prądu na rynku – a obecnie jest taka właśnie tendencja – obniżki będą jeszcze większe. Z kolei klienci biznesowi, których umowy na  dostawy są powiązane z ceną hurtową na giełdzie, od początku roku płacą mniej. Dziś energia na giełdzie jest o jedną piątą tańsza niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Nasze prognozy dokonane przed rozpoczęciem działania obu połączeń okazały się trafione. Teraz w litewskiej strefie handlowej ceny są niższe niż w Polsce, ale wyższe niż w czwartej strefie handlowej Szwecji. Ostatnie dane z giełdy Nord Pool wykazują tendencję spadkową cen energii w Europie Północnej. Ten trend powinien trwać do 2020 r. Potem sytuacja na rynkach energii elektrycznej krajów skandynawskich i bałtyckich będzie zależała od zmian strukturalnych w jej produkcji.

Mocno stawiacie akcent na uniezależnienie się od rosyjskiego Gazpromu. W końcu stycznia dwie litewskie spółki importujące gaz uzgodniły z norweskim Statoilem. Jak zmieni to rynek dostaw błękitnego paliwa na Litwę także w kontekście planowanego gazociagu z Polską i wybudowanych w obu krajach terminali?

Po uruchomieniu terminalu LNG w Kłajpedzie dominacja rynkowa Gazpromu zakończyła się. Litwa może wybierać dostawcę. Ten rok będzie historyczny – po raz pierwszy Gazprom dostarczy mniej niż połowę potrzebnego nam gazu. Pozostałą część rynku zajmie Statoil, ale w przyszłości mogą pojawić się inni dostawcy. Skorzystają na tym odbiorcy. W podpisanej na początku roku umowie między państwowym Litgas i Norwegami zmieniono formułę cenową przybliżając koszty LNG do cen gazu dostarczanego rurociągiem. Litgas prognozuje, że średnia cena przywozu LNG w 2016 r. może wynosić około 16-21 euro za MWh, podczas gdy w ubiegłym roku było to 29,04 euro za MWh.

Dzięki drugiej umowie podpisanej przez państwowy „Lietuvos duj? tiekimas", dostarczający gaz do niemal wszystkich odbiorców w gospodarstwach domowych i użytkowników komercyjnych, cena gazu dla klientów biznesowych spadła średnio o 16 proc. od  1 marca. Zgodnie z przewidywaniami, od połowy roku cena ostateczna dla mieszkańców może się zmniejszyć ok. 10 proc.

Co do terminalu w Świnoujściu to będzie on miał wpływ na rynek litewski, gdy zostanie wybudowany polsko-litewski gazociąg. Projekt ten pozwoli na integrację rynków krajów bałtyckich z wspólnym unijnym rynkiem gazu oraz na dywersyfikację źródeł dostaw. GIPL zapewnieni większe bezpieczeństwo dostaw gazu i konkurencję między dostawcami gazu. Wszystko to przyniesie korzyści zarówno konsumentom krajów bałtyckich, jak i Polski.

Jak w długiej perspektywie ma wyglądać cel związany z uniezależnianiem się Litwy?

Obecnie Litwa aktualizuje swoją narodową strategię energetyczną, w której znajdzie się odpowiedź na to pytanie. W poprzedniej przedniej koncentrowano się na zapewnieniu niezależności energetycznej. Większość wyznaczonych celów zostało osiągniętych - mamy terminal LNG, połączenia energetyczne z Polską i Szwecją. Teraz musimy zdecydować, jak powinien wyglądać miks energetyczny.

Przyjmując nową strategię zdecydujemy, jak dużo energii chcemy importować. Jest oczywiste, że w obecnych warunkach produkcja na miejscu jest droższa. Jeśli jednak chcemy zmniejszyć uzależnienie od importu energii musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, ile jesteśmy gotowi za to zapłacić. Z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę koszty energii w sąsiednich krajach w przyszłości. Dlatego nie możemy zrezygnować z lokalnej generacji.

Musimy odpowiedzieć na wiele pytań, aby podjąć decyzję w sprawie przyszłości energetyki. Jednak główne cele strategii raczej się nie zmienią. To bezpieczeństwo energetyczne, zrównoważony rozwój sektora energetycznego, konkurencyjność i efektywne wykorzystanie energii.

Polska też jest na etapie tworzenia długofalowej strategii energetycznej, ale miks chcemy nadal opierać na węglu pozostawiając niewielki udział importu. Jakie rady dałby pan, by z jednej strony wykorzystać szansę, jaką daje własny surowiec, a z drugiej pozostała w zgodzie z polityką europejską?

Własne zasoby energii oferują znaczące korzyści: zwiększają bezpieczeństwo dostaw i przyczyniają się do tworzenia nowych miejsc pracy. W związku z tym państwo musi skorzystać z tych zasobów. Jednakże korzystać z nich należy zminimalizować negatywny wpływ na środowisko naturalne.

Jak na kraje naszego regionu może wpłynąć projekt Nord Stream 2?

Projekt Nord Stream 2 zmniejsza bezpieczeństwo energetyczne w Europie. On nie dywersyfikuje źródeł energii czy dostawców, a co więcej eliminuje kraje tranzytowe, w szczególności - Ukrainę.

W kontekście tego projektu niezbędna jest współpraca polityczna. Unia Europejska musi posiadać jednolite stanowisko, które pomogłoby oprzeć się próbom utrzymania tam swoich wpływów przez Rosję. Niemniej ważna jest współpraca w dziedzinie energetyki. Opiera się ona w szczególności na projekcie gazociągu pomiędzy Polską i Litwą, którego budowa rozpocznie się w tym roku.

CV

Rokas Masiulis jest ministrem energetyki Litwy od 2014 r. Wcześniej był dyrektorem generalnym Klaip?dos nafta, a w latach 2012–2013 kierował jednocześnie koncernem Litgas. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Wileńskim, gdzie uzyskał też magisterium w zakresie stosunków międzynarodowych i nauk politycznych.

Rz: Wicepremier Mateusz Morawiecki podczas grudniowej wizyty na Litwie mówił o nowym otwarciu w stosunkach między naszymi krajami, także w kontekście problemów rafinerii Możejki. Teraz z wizytą na Litwie był prezes Orlenu. Czy jest szansa na przełamanie impasu w sporze o stawki kolejowe na przewóz produktów rafinerii?

Rafineria jest dla nas strategicznie ważnym obiektem gospodarczym. Dla nas ważne jest by Orlen Lietuva zapewnił Możejkom długotrwałe działanie. Jak zapewnił prezes PKN Wojciech Jasiński między Lietuvos Geleżinkeliai (monopolista na rynku kolejowym – red.)  i Orlen Lietuva trwają negocjacje w sprawie taryf logistycznych. Premier Litwy spodziewa się, że będą one pozytywne dla obu stron.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację