Kiedy powinny się odbyć wybory prezydenckie i technicznie w jakiej formule?
To określa Konstytucja RP. Po to mamy ustawę zasadniczą i kadencje, aby ich przestrzegać, a nie wybierać sobie, jak nam się podoba. III RP chce wyborów jak najpóźniej, bo liczy na załamanie gospodarcze i spadek notowań Zjednoczonej Prawicy. Cała otoczka to preteksty. Idąc tym tokiem rozumowania, można by uchwalić ustawę, że o terminie wyborów nie decyduje konstytucja, tylko opozycja i jej ośrodki władzy. Wybory odbywają się tylko wtedy, kiedy opozycja ma dobre sondaże.
To absurd. Mimo trudnych warunków państwo musi działać. Ten kryzys właśnie pokazał, jak ważne jest państwo i jego instytucje. Jak ważna jest ciągłość władzy, a jej częścią są właśnie wybory na najważniejsze urzędy państwowe. Bezradna przebiurokratyzowana Bruksela tylko patrzyła, jak na pierwszej linii frontu walczą państwa narodowe. Doszło nawet do tego, że jeden z najbardziej proeuropejskich lewicowych rządów w UE – włoski – publiczne zaczął stawiać pytania o sens istnienia Unii. Wybory teraz to nie jest jakiś kaprys rządzących. Po prostu kończy się kadencja i to również nie jest nasza wina. A w sytuacji wielkiego kryzysu, który jest przed nami, państwo nie może być bez kapitana.
Unia Europejska zwiększyła środki na walkę z koronawirusem z 25 mld do ponad 37 mld euro. Polska otrzyma prawie 7,5 mld euro, z czego ponad 1,1 mld euro popłynie od ręki. To oznacza napływ ponad 30 mld zł na ochronę zdrowia i miejsc pracy.