Mężczyźni zarabiają we Francji średnio o 9 proc. więcej od kobiet na tych samych stanowiskach mimo istnienia od 45 lat ustawy wymagającej takiej samej zapłaty za taką sama pracę - stwierdził rząd i postanowił, ze firmy zatrudniające ponad 50 osób będą zobowiązane do zainstalowana specjalnego oprogramowania sprawdzającego bezpośrednio systemy wypłaty poborów i wykrywającego nieuzasadnione dysproporcje.
Od przyszłego roku takie oprogramowania muszą istnieć w firmach zatrudniających ponad 250 pracowników, a od 2020 r. w firmach z załogą od 50 do 249 osób.
Jeśli dany pracodawca nie usunie w ciągu 3 lat różnic wykrytych przez to oprogramowanie, to inspektorzy pracy będą mogli karać ich grzywną do wysokości 1 procenta całego funduszu płac.
- Oprogramowanie nie jest magiczną pałeczką, ale pozwoli wykryć pewne równice wynagrodzeń mężczyzn i kobiet - powiedział premier dziennikarzom po spotkaniu ze związkowcami i pracodawcami. Rząd dopracuje szczegóły w tym miesiącu z pracodawcami, związkami i ekspertami i włączy te plany do szerszego pakietu reform rynku pracy, który przedłoży w parlamencie w kwietniu.
Firmy będą musiały ponadto zwiększyć przejrzystość w zakresie różnic w wynagrodzeniach obu płci: będą zobowiązane publikować jej w swych portalach, a związki zawodowe będą mieć dostęp do danych o poszczególnych stanowiskach i wysłudze lat.