Citigroup odnotowała 27 proc. lukę płacową. I zamierza ją zlikwidować

Kobiety zarabiają mniej, bo zajmują gorsze stanowiska. Bank chce rozwiązać ten problem.

Aktualizacja: 17.01.2020 15:01 Publikacja: 17.01.2020 14:47

Citigroup odnotowała 27 proc. lukę płacową. I zamierza ją zlikwidować

Foto: Bloomberg

Różnice w płacach na niekorzyść kobiet są poważnym problemem na całym świecie. Kobiety za taką samą pracę zazwyczaj dostają mniej pieniędzy niż mężczyźni, niezależnie od zawodu. Dla wielkich korporacji to często wstydliwa sprawa, o której wolą głośno nie mówić, w zamian chwaląc się liczbą kobiet na stanowiskach kierowniczych czy dbaniem o ścieżkę awansu dla kobiet. Tymczasem jeden z największych banków na Wall Street, Citigroup, zamiast ukrywać sprawę, przyznał się otwarcie do odkrycia potężnej luki płacowej – okazało się, że w Citi kobiety w 2019 zarabiały o 27 proc. mniej niż mężczyźni. Mowa, oczywiście, o porównaniu średnich wynagrodzeń.

W porównaniu do 2018 roku widać pewną poprawę, bo luka została w 2019 roku zredukowana o 2 punkty procentowe. Natomiast gdy uwzględni się kwestie związane ze stażem pracy, stanowiskiem itp. to według banku kobiety zarabiają już tylko o 1 proc. mniej niż mężczyźni. Co oznacza, że to mężczyźni zajmują lepiej płatne stanowiska, a te słabiej opłacane są cedowane na kobiety. W swoim poście na blogu Citigroup wprost odniosła się do tego problemu, odnoszącego się zresztą nie tylko do płci, ale także do mniejszości.

Czytaj także:  UE chce decydować o płacach minimalnych 

- Wskazuje to na potrzebę zwiększenia reprezentacji kobiet i mniejszości na wysokopłatnych stanowiskach ¬– stwierdza Citigroup.

W przypadku mniejszości problem luki płacowej jest mniejszy. Wynosi ona tu „zaledwie” 6 procent. Bank postrzega to jednak jako problem i chce go rozwiązać.

Tym, co bank mógł zrobić od razu była jednorazowa kompensata, wypłacana przy okazji rocznego przeglądu wynagrodzeń. Natomiast systemowym rozwiązaniem ma być zwiększenie udziału kobiet (i mniejszości) na wysokopłatnych stanowiskach. W 2021 Citigroup chce, by kobiety zajmowały 40 procent stanowisk menedżerskich, a przedstawiciele mniejszości 8 procent.

Jak zauważa serwis CNBC, Citigroup było pierwszym bankiem, który w 2018 dobrowolnie ujawnił swoją globalną lukę płacową. Elementem przymusu było tu wejście w życie w Wielkiej Brytanii przepisu nakazującego ujawnianie tych różnic firmom działającym w obrębie Zjednoczonego Królestwa.

Różnice w płacach na niekorzyść kobiet są poważnym problemem na całym świecie. Kobiety za taką samą pracę zazwyczaj dostają mniej pieniędzy niż mężczyźni, niezależnie od zawodu. Dla wielkich korporacji to często wstydliwa sprawa, o której wolą głośno nie mówić, w zamian chwaląc się liczbą kobiet na stanowiskach kierowniczych czy dbaniem o ścieżkę awansu dla kobiet. Tymczasem jeden z największych banków na Wall Street, Citigroup, zamiast ukrywać sprawę, przyznał się otwarcie do odkrycia potężnej luki płacowej – okazało się, że w Citi kobiety w 2019 zarabiały o 27 proc. mniej niż mężczyźni. Mowa, oczywiście, o porównaniu średnich wynagrodzeń.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wynagrodzenia
Polacy chcą skończyć z płacowym tabu, ale nie do końca
Wynagrodzenia
Wzrośnie dofinansowanie do wynagrodzeń dla osób z niepełnosprawnościami
Wynagrodzenia
Daleko do równych zarobków kobiet i mężczyzn na Wyspach
Wynagrodzenia
Pracownicy nie walczą o podwyżki. To temat tabu
Wynagrodzenia
Płaca minimalna rządzi podwyżkami. Ile przeciętnie zarabiają Polacy?