Wybory samorządowe. W Krakowie bez zmian?

Urzędujący od 2002 r. prezydent Krakowa będzie się ubiegać o kolejną kadencję.

Aktualizacja: 11.05.2018 10:03 Publikacja: 10.05.2018 19:44

Prezydent Jacek Majchrowski nieoficjalnie popierał start lidera ludowców.

Prezydent Jacek Majchrowski nieoficjalnie popierał start lidera ludowców.

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Guzik

Nie spełnił się scenariusz, który politycy pod Wawelem (i nie tylko) omawiali od tygodni. Na czwartkowej konferencji prasowej prezydent Jacek Majchrowski ogłosił, że będzie kandydować na prezydenta Krakowa po raz piąty. – Bycie prezydentem Krakowa to odpowiedzialność za miasto, które tworzymy, i za jego mieszkańców. Nie mogę pozwolić na jego zmarnowanie – dodał. I jak ujawnił, zamówiony przez niego sondaż w jednej z pracowni wskazywał, że może liczyć na poparcie aż 46 proc. mieszkańców.

Stawiał na prezesa PSL

W ostatnich dniach zarówno lokalne media, jak i „Rzeczpospolita" informowały, że prezydent może tym razem podjąć inną decyzję. To zmieniłoby kształt wyścigu o prezydenturę w Krakowie. – Kluczowe było ostatnie kilkanaście godzin – przekonuje nasz rozmówca znający sytuację. Jacek Majchrowski miał spotkać się m.in. z lokalnymi politykami Platformy. Bo jego klub w radzie miasta – Przyjazny Kraków – rządzi w koalicji z partią Grzegorza Schetyny. Platforma już wiele miesięcy temu zdecydowała, że poprze urzędującego prezydenta. Majchrowskiego – który rządzi już czwartą kadencję. Mocno namawiali go też członkowie jego bezpośredniego otoczenia. Jak sam przyznawał, na niekandydowanie miała z kolei namawiać go żona. – To wszystko była tylko gra, która miała pokazać prezydentowi, jak wygląda układ sił politycznych w mieście – przekonuje inny nasz rozmówca.

Urzędujący prezydent miał w nieoficjalnych dyskusjach mocno stawiać na start Władysława Kosiniaka-Kamysza, obecnego lidera PSL, jako kandydata całej opozycji. Ten jednak nigdy oficjalnie nie potwierdził, że jest zainteresowany startem w mieście i wielokrotnie powtarzał, że najlepszym gospodarzem Krakowa jest Jacek Majchrowski. Kosiniak-Kamysz już wiele miesięcy temu apelował do całej opozycji, by poparła Majchrowskiego. – Hipotetyczny start Kosiniaka-Kamysza był też nie w smak niektórym działaczom PO – twierdzi nasz rozmówca, polityk z Krakowa dobrze znający lokalne relacje w ramach parlamentarnej opozycji.

Kraków trudny dla PiS

Od 26 kwietnia oficjalnie kandydatką PiS w Krakowie jest posłanka Małgorzata Wassermann, szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold. „Rzeczpospolita" poznała sondaż pracowni IBRiS, który pokazuje, jak wyglądałby polityczny krajobraz Krakowa bez prezydenta Majchrowskiego. W nim, w I turze wyborów Kosiniak-Kamysz (z poparciem Majchrowskiego, PO, PSL i SLD) ma 40 proc. Kandydatka PiS Małgorzata Wassermann ma w nim 27,5 proc. Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15 – 7,5 proc., Łukasz Gibała (kandydat niezależny, startował w 2014 r. i miał trzeci wynik) może liczyć na 5,8 proc. Tomasz Leśniak, miejski aktywista, ma 4,2 proc., a Grzegorz Filipek z Nowoczesnej – 3,3 proc. Niezdecydowanych jest 11,7 proc. Sondaż przeprowadzono 7 maja na próbie 500 mieszkańców Krakowa. W II turze Kosiniak-Kamysz mógłby liczyć na 53 proc., a Małgorzata Wassermann na 38 proc.

Jednak kampania wyborcza może zmienić sytuację. Prezydent Majchrowski zapowiedział obronę swojego dziedzictwa, podkreślając jednocześnie, że Kraków zmienił się w nowoczesną metropolię. Małgorzata Wassermann w trakcie swojej pierwszej konferencji prasowej jako kandydatka PiS podkreślała, że jej priorytetami będą korki oraz smog, a bliska jej sercu jest idea budowy metra w dawnej stolicy Polski. Konkurencją dla Majchrowskiego będzie też zapewne Łukasz Gibała, który w 2014 r. zdobył blisko 12 proc. głosów.

Jednak nie ma żadnych wątpliwości, kto od czwartku jest absolutnym faworytem w stolicy Małopolski.

Nie spełnił się scenariusz, który politycy pod Wawelem (i nie tylko) omawiali od tygodni. Na czwartkowej konferencji prasowej prezydent Jacek Majchrowski ogłosił, że będzie kandydować na prezydenta Krakowa po raz piąty. – Bycie prezydentem Krakowa to odpowiedzialność za miasto, które tworzymy, i za jego mieszkańców. Nie mogę pozwolić na jego zmarnowanie – dodał. I jak ujawnił, zamówiony przez niego sondaż w jednej z pracowni wskazywał, że może liczyć na poparcie aż 46 proc. mieszkańców.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS
Polityka
Małgorzata Wassermann poparła pośrednio kandydata PO w Krakowie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"