Śląsk: Miasto zniknie z mapy z powodu bankructwa?

Śląskie miasto, Świętochłowice, jest bliskie bankructwa i może zniknąć z mapy - informuje Onet.

Aktualizacja: 26.02.2019 04:41 Publikacja: 26.02.2019 04:33

Śląsk: Miasto zniknie z mapy z powodu bankructwa?

Foto: Marcind61 [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)]

Prezydent Świętochłowic, Daniel Beger podkreśla, że jeśli nie dojdzie do reformy finansów miasto może przestać istnieć - czytamy w Onecie. Zdaniem Begera za fatalny stan miejskich finansów odpowiedzialna jest poprzednia ekipa.

Dług Świętochłowic na koniec 2018 roku wyniósł 100 mln zł - przy czym 20 mln zł to niezapłacone faktury za mijające 12 miesięcy. Budżet miasta wynosi obecnie 245 mln zł.

Miasto w 2018 roku nie zapłaciło m.in. składek dla organizatora transportu publicznego i faktur za remont urzędu pracy.

– Jeżeli sytuacja się nie poprawi, miasto skończy jak gmina Ostrowice, która z powodu zadłużenia została włączona do gmin Drawsko Pomorskie i Złocieniec – ostrzega Beger.

Beger został prezydentem w jesiennych wyborach samorządowych. Poprzedniej władzy zarzuca niegospodarność. Wypomina im m.in. zakup limuzyny za 200 tys. zł oraz wyjazdy poprzedniego prezydenta do "Monachium, Cannes i Chin".

Prezydent Świętochłowic, Daniel Beger podkreśla, że jeśli nie dojdzie do reformy finansów miasto może przestać istnieć - czytamy w Onecie. Zdaniem Begera za fatalny stan miejskich finansów odpowiedzialna jest poprzednia ekipa.

Dług Świętochłowic na koniec 2018 roku wyniósł 100 mln zł - przy czym 20 mln zł to niezapłacone faktury za mijające 12 miesięcy. Budżet miasta wynosi obecnie 245 mln zł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP