Minister zdrowia poinformował w piątek, że przekazał szefowi rządu rekomendację w sprawie „przeprowadzania wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie, gdzie idziemy do urn” - zdaniem Łukasza Szumowskiego, takie głosowanie w sposób bezpieczny można by przeprowadzić najwcześniej za dwa lata.
Dowiedz się więcej: Szumowski przekazał rekomendację w sprawie wyborów
Jeżeli ugrupowania polityczne nie zgodzą się na taki scenariusz, wtedy, ocenił minister, jedyną bezpieczną formą są wybory korespondencyjne. - Wszelkie dane medyczne mówią, że nie ma lepszych lub gorszych terminów na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, z punktu widzenia medycznego - powiedział.
Jan Kanthak z Solidarnej Polski w rozmowie z Radiem Maryja stwierdził, że Zjednoczona Prawica „nie prze za wszelką cenę do wyborów w maju”. - Mówimy, że jest konstytucja, którą przecież nie Prawo i Sprawiedliwość napisało, tylko konstytucja obowiązuje od 1997 roku, i ona przewiduje, że kadencja prezydenta trwa 5 lat, więc ten termin jest ustalony z góry. Kadencja prezydenta Andrzeja Dudy mija w sierpniu i wybory muszą się odbyć w określonych datach. Jeśli mielibyśmy przełożyć wybory, to jedyną drogą do takiej zmiany jest zmiana konstytucji, którą proponował Jarosław Gowin. W tych kwestiach Zjednoczona Prawica „puka” do rozsądku opozycji - tłumaczył, dodając, że „tylko wspólnie możemy przełożyć wybory”.