Reklama

Jan Kanthak: To de facto opozycja naraża zdrowie Polaków

- W kwestii przeprowadzenia wyborów powinniśmy przede wszystkim opierać się na głosach ekspertów – wirusologów, epidemiologów – bo mamy sytuację niecodzienną, bardzo trudną dla społeczeństwa - ocenił poseł Jan Kanthak z Solidarnej Polski. - Opinia prof. Łukasza Szumowskiego jest wydana na podstawie wielu rozmów z naukowcami, wirusologami, ale też na podstawie naukowców z całego świata - dodał.

Publikacja: 19.04.2020 09:45

Jan Kanthak: To de facto opozycja naraża zdrowie Polaków

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

qm

Minister zdrowia poinformował w piątek, że przekazał szefowi rządu rekomendację w sprawie „przeprowadzania wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie, gdzie idziemy do urn” - zdaniem Łukasza Szumowskiego, takie głosowanie w sposób bezpieczny można by przeprowadzić najwcześniej za dwa lata.

Dowiedz się więcej: Szumowski przekazał rekomendację w sprawie wyborów

Jeżeli ugrupowania polityczne nie zgodzą się na taki scenariusz, wtedy, ocenił minister, jedyną bezpieczną formą są wybory korespondencyjne. - Wszelkie dane medyczne mówią, że nie ma lepszych lub gorszych terminów na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, z punktu widzenia medycznego - powiedział.

Jan Kanthak z Solidarnej Polski w rozmowie z Radiem Maryja stwierdził, że Zjednoczona Prawica „nie prze za wszelką cenę do wyborów w maju”. - Mówimy, że jest konstytucja, którą przecież nie Prawo i Sprawiedliwość napisało, tylko konstytucja obowiązuje od 1997 roku, i ona przewiduje, że kadencja prezydenta trwa 5 lat, więc ten termin jest ustalony z góry. Kadencja prezydenta Andrzeja Dudy mija w sierpniu i wybory muszą się odbyć w określonych datach. Jeśli mielibyśmy przełożyć wybory, to jedyną drogą do takiej zmiany jest zmiana konstytucji, którą proponował Jarosław Gowin. W tych kwestiach Zjednoczona Prawica „puka” do rozsądku opozycji - tłumaczył, dodając, że „tylko wspólnie możemy przełożyć wybory”. 

Reklama
Reklama

Kanthak skrytykował też marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. - Napotykamy kłody, które rzuca nam pod nogi opozycja, bo w Senacie marszałek Grodzki blokuje ustawę, którą Senat powinien się zająć. Ma na to 30 dni i wiemy doskonale z przekazów medialnych, że chce wykorzystać je maksymalnie, a co za tym idzie – utrudnić procedury przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych i to de facto opozycja naraża zdrowie Polaków. Jest to nieodpowiedzialne zachowanie i mam nadzieję, że opozycja się zreflektuje - stwierdził.

- Opozycja nie potrafi nawet przedstawić terminu, w którym można by było przeprowadzić wybory – bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy sytuacja zostanie opanowana – dlatego, że notowania w sondażach Małgorzaty Kidawy-Błońskiej czy Władysława Kosiniaka-Kamysza są na tyle niskie, że zdają sobie sprawę, że wybory są im bardzo nie na rękę - dodał poseł Solidarnej Polski.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama