Bogdan Zdrojewski: Borusewicz naturalnym marszałkiem Senatu

Grzegorz Schetyna wie, jaką osobistą decyzję powinien teraz podjąć – Bogdan Zdrojewski, senator RP.

Aktualizacja: 15.10.2019 06:20 Publikacja: 14.10.2019 19:27

Bogdan Zdrojewski: Borusewicz naturalnym marszałkiem Senatu

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Rzeczpospolita: Jest pan zawiedziony wynikiem Koalicji Obywatelskiej?



Tak i to bardzo. Nie była dla mnie niespodzianką sama porażka, lecz jej skala. Od kilkunastu miesięcy przestrzegałem przed takim scenariuszem, ale bez skutku. W tych wyborach, w stosunku do 2015 roku wszyscy zyskali (PIS, PSL, SLD także Korwin) z wyjątkiem PO. 

Czytaj także: Joanna Mucha: Te wybory były do wygrania

Czego potrzebuje PO?

Głębokich zmian. Lifting nie wystarczy. Błędy były popełniane już w wyborach samorządowych. I to liczne. Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że popełniano kolejne błędy, przede wszystkim obsadowe, i nie myślę tu o sobie. Zabrakło klarowności i wiarygodności w przekazach. Odczuwalne były szarpnięcia, stanowiska i deklaracje od ściany do ściany, a także mało profesjonalne aktywności reaktywne. Zabrakło prawie wszystkiego: konsekwencji, logiki, wiarygodności, a przede wszystkim rozpoznawalnej, czytelnej oferty. 

Sam byłem zwolennikiem oparcia naszych przekazów wyłącznie o trzy, ale niezwykle klarowne filary: służbę zdrowia (elektorat 50 plus), oświatę (elektorat 25-45) i ekologię (przede wszystkim najmłodsze pokolenie, ale nie tylko).  Symboliczna b7yła sytuacja, jak na piątkę Kaczyńskiego reagowaliśmy pięcioma pytaniami. Sam niedowierzałem. 



Szóstka Schetyny nie była dobrym posunięciem?

Skoro lider nie był w stanie zapamiętać swojej szóstki, to jak to ma uczynić wyborca. A na tym został przyłapany. By nie przesadzić, propozycja zwierała wspomnianą powyżej „trójkę”. Było jednak za późno, za mało wiarygodnie i warto pamiętać o zasadzie, że więcej nie zawsze oznacza lepiej. Licytacja z PIS o ilość, a nie jakość propozycji to droga do klęski.   

Koalicja Obywatelska  wciąż powtarzała kwestie związane z praworządnością. Niestety ten przekaz jest ważny dla wąskiego elektoratu, a wybory są świętem szerokiego elektoratu.

PO czeka dziś rebranding, bo  lifting nie wystarczy. Czasu jednak nie ma. Mam też przekonanie, że sam Grzegorz Schetyna, jako niezwykle doświadczony polityk wie, jaką dziś osobistą decyzję powinien podjąć. 



Grzegorz Schetyna nie odejdzie z funkcji szefa partii, tym bardziej, że opozycja zdobyła Senat.

W PO wagoniki pchają lokomotywę. Dodam nie wszystkie, ale jednak. Martwi osobisty wynik szefa PO we Wrocławiu. Na jego usprawiedliwienie można dodać, podjął decyzję o starcie w tym okręgu bardzo, bardzo późno. Niemniej jednak Platforma nie ma już czasu, (za wiele go straciliśmy w okresie kampanii do PE) dziś mamy dni, a nie miesiące na reaktywację. Jest to szczególnie ważne przed wyborami prezydenckimi. Nasz kandydat musi mieć wsparcie całej opozycji z wysoką wiarygodnością tych, którzy takiego wsparcia udzielą. 



Schetyna mógłby obciążać kandydata na prezydenta sowim wizerunkiem?



Kandydat na prezydenta musi być wyłoniony w drodze dialogu całej opozycji, a następnie uzyskać wsparcie wizerunkowe liderów budujących najwyższą wiarygodność. Będzie silny wysokim stopniem zaufania do sygnatariuszy. 



 Małgorzata Kidawa-Błońska byłaby dobrym kandydatem na prezydenta?



Z kandydaturą na prezydenta trzeba się spieszyć, bo czasu za dużo nie ma, ale nie należy tego czynić w pospiechu, pochopnie, bez porozumienia z koalicjantami. Nie wygra się wyborów prezydenckich myśląc wąsko elektretowo lub tylko własnym elektoratem. Kandydat potrzebuje poparcia całej opozycji, czyli stworzenia szerokiego porozumienia. Małgorzata Kidawa-Błońska jest dobrym kandydatem do takich rozmów, ale nie może być teraz ogłaszanym, bo zepsuje cały tok ewentualnych rozmów, naturalnego spontanicznego wsparcia i niezbędnej energii, żeby te kandydaturę wspierać przez prawie rok. Musimy naładować akumulator, a nie rozładować go jednorazowym zapaleniem zapłonu. Nie czas na fajerwerki. Liderzy opozycji muszą nie tylko siebie wzajemnie szanować, ale również zróżnicowane elektoraty opozycyjne. 



Donald Tusk jest już poza grą?

W obecnej sytuacji mam wrażenie, że Donald Tusk posiada większą siłę wsparcia, niż samodzielnego kandydowania. Mogę się jednak mylić. Powtórzę: kandydat na prezydenta musi być reprezentantem całej opozycji, a nie ikoną jednego ugrupowania. 



A w panu jest gotowość do kandydowania w wyborach na prezydenta?

Nie. Nie brałem takiego scenariusza pod uwagę. 



Zostanie pan nowym marszałkiem Senatu?



Raczej nie (śmiech). Naturalnym kandydatem jest Bogdan Borusewicz. Wiem, że są zbudowane oczekiwania także wobec mnie, ale w takich sytuacjach nie ambicja jest ważna, lecz budowanie dobrego klimatu i zaufania w zespole. Nie bez znaczenia jest też zadanie „meblowania senatu”, wykluczam targi o komisje i delegacje, będę zabiegać o prestiż i dobry, zewnętrzny przekaz. 

Musimy policzyć wszystkie nasze senackie mandaty, jakie osoby się dostały i przeanalizować, czy nie będzie elementu zdrady. Rządzący mogą przekupić senatora z opozycji, co PiS już się zdarzało. Senat może zatrzymać PiS. 



Podobnie mówił Grzegorz Schetyna w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej: „Nie ma lat w opozycji. Nadal możemy wygrać te wybory. Poza tym – inny wynik wyborów będzie do Sejmu, a inny do Senatu. Senat wygrany przez opozycję zatrzyma złą politykę PiS.”



Senat, także w wydaniu opozycji,  nie powinien „blokować”, ale stanowić dobre prawo. Być może spierać się z sejmem ale, by prawo było jasne, klarowne, precyzyjne oraz sprawiedliwe. Senat poprzedniej kadencji był maszynką do głosowania PiS, który przepychał ustawy także nocą. Oodrzucał nawet opinie własnego biura legislacyjnego. Senat musi wypełniać konstruktywną rolę w procesie legislacyjnym, a nie torpedować prace parlamentu. Rządzący mogą sobie poradzić z opozycyjnym Senatem, ale będzie to trudniejsze. Senat będzie nie tylko naprawiać złe prawo, ale i demokratyzować te instytucje, które w ostatnich czterech latach zostały zawłaszczone. 



Rzeczpospolita: Jest pan zawiedziony wynikiem Koalicji Obywatelskiej?

Tak i to bardzo. Nie była dla mnie niespodzianką sama porażka, lecz jej skala. Od kilkunastu miesięcy przestrzegałem przed takim scenariuszem, ale bez skutku. W tych wyborach, w stosunku do 2015 roku wszyscy zyskali (PIS, PSL, SLD także Korwin) z wyjątkiem PO. 

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Kampania samorządowa w metropoliach: Kandydaci szykują strategie na czas do Wielkanocy
Polityka
Jakub Banaszek, prezydent Chełma: Samorząd wolny od polityki? To się nie zawsze udaje
Polityka
Spięcie w obozie PiS. Mastalerek do Błaszczaka: Zajmij się pan pracą
Polityka
Poseł nazwał Jakiego "chłopczykiem w krótkich spodenkach". Błaszczak reaguje
Polityka
Jakub Banaszek: Samorząd powinien być wolny od polityki