Lider Porozumienia zaznaczył, że po czterech latach realizowania programów społecznych "nadchodzi czas wielkich, ambitnych inwestycji, czas położenia fundamentu i nowych pięter". W tym kontekście wymienił budowanie Centralnego Portu Komunikacyjnego, elektrowni atomowych, a także "rozbudowy infrastruktury drogowej i kolejowej". - Cieszę się, że pan prezes (Kaczyński) mówił o inwestowaniu w naukę i technologię - podkreślił Gowin.
Wicepremier i minister nauki podkreślał następnie, że Polska musi zainwestować w talenty. - Od stuleci byliśmy drenowani z największych talentów. Przez ostatnie cztery lata staraliśmy się stworzyć tu takie warunki, aby młodzi, utalentowani ludzie widzieli dla siebie przyszłość nad Wisłą, a nie nad Tamizą i Sekwaną. I widać już efekty - wsparcie młodych ludzi wychowujących dzieci, zerowy PIT dla młodych. To są konkretne zachęty do tego, aby te polskie talenty pozostawały w kraju. Ale my nie możemy się zadowolić tym, że zachowujemy własne talenty, musimy przystąpić do wyścigu o przyciąganie talentów. Z krajów Europy Zachodniej, z USA, z Ameryki Południowej, niektórych krajów Azji. Potrzebujemy lekarzy, inżynierów, naukowców. Trzeba zainwestować w system przyciągania takich talentów - mówił Gowin.
Wicepremier zapowiadał też usprawnienie instytucji państwa, ponieważ - jak podkreślał - "słabość instytucjonalna była jednym z wąskich gardeł rozwoju Polski". - Pokazaliśmy, że potrafimy przebudować instytucje państwa, aby skutecznie z tymi mafiami walczyły - zaznaczył wymieniając m.in. mafie VAT-owskie. - Musimy dokonać systemowego przeglądu instytucji, zastanowić się które funkcjonują dobrze, które gorzej. Nie chodzi o rozbudowanie państwa, chodzi o państwo sprawcze, które działa skutecznie. Potrzebujemy skutecznych instytucji, będziemy analizować jak te instytucje funkcjonują - dodał.
Gowin mówił następnie, że Polska "potrzebuje też przeglądu prawa". - Polska jest oazą wolności - na straży wolności stoi dobre prawo. Pytanie czy polskie prawo jest zawsze dobre, pytanie czy tych przepisów nie jest za dużo, czy one nie są czasem wewnętrznie sprzeczne, czy nie są zbyt trudne do interpretacji. Usunięcie przepisów, które utrudniają codzienne życie Polaków to kolejne duże wyzwanie na następną kadencję - zaznaczył.
Wicepremier apelował też o "uwolnienie energii miast, zwłaszcza średnich i małych".
- Chcemy zawalczyć także o zaufanie i poparcie elektoratu wielkomiejskiego. Mamy pełną świadomość, że dzisiaj duża część tzw. klasy średniej, establishmentu wielkomiejskiego, naukowców, ludzi kultury, samorządowców, że oni dzisiaj są przeciwko nam. Że oni nie podzielają, nie rozumieją naszych celów. To rzadko są ludzie złej woli. Tych ludzi można przekonać do dobrego programu. Do takiego programu, który ma Zjednoczona Prawica - mówił lider Porozumienia.