Jordan Peterson to kanadyjski psycholog kliniczny, którego obecnie należy raczej uznać za filozofa. Jest idolem prawicy i gwiazdą YouTube'a. Walczy z poprawnością polityczną, neomarksizmem i feminizmem, a w kwietniu na oczach publiczności w Toronto odbył głośną debatę z czołowym marksistą Slavojem Žižkiem. W Polsce Peterson też miał odbyć debatę. Planowano ją na wtorek w obiekcie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Ostatecznie Peterson odwołał ją z powodu problemów zdrowotnych żony.
Kanadyjczyka do Polski chciała ściągnąć Polska Fundacja Narodowa. W Poznaniu z gwiazdą YouTube'a debatować miał socjolog i filozof prof. Zdzisław Krasnodębski. Problem w tym, że Krasnodębski jest europosłem, a trwa właśnie kampania do europarlamentu. Tak się składa, że startuje z pierwszego miejsca na liście PiS właśnie w Poznaniu, choć jeszcze pięć lat temu był kandydatem z Warszawy.
PO: to nielegalne
Czy debatę należałoby uznać za element kampanii, finansowany spoza funduszu wyborczego? Tak uważa Jakub Rutnicki z PO, który kandyduje z tego samego okręgu z list Koalicji Europejskiej. – Będziemy badać, czy odbywa się to w sposób legalny – mówi.
Krasnodębski sprawę ocenia inaczej. – W środę brałem udział w debacie w Warszawie, w czwartek wezmę udział w debacie w Poznaniu. Oprócz tego, że kandyduję, mam swój zawód. Jestem profesorem uniwersytetu, piszę książki i artykuły. Inni kandydaci nie zawiesili swojej działalności, nie rozumiem, dlaczego ja miałbym to robić – podkreśla.
Przyleciała też Cosby
Jednak to niejedyny przykład organizowanego przez PFN spotkania z kandydatem PiS. Do podobnego doszło pod koniec marca. Wtedy do Polski na zaproszenie PFN przyleciała Rita Cosby, amerykańska dziennikarka telewizyjna, a prywatnie córka powstańca warszawskiego Ryszarda Kossobudzkiego. Choć wizyta miała napięty harmonogram, znalazło się też miejsce na spotkanie z posłanką PiS Anitą Czerwińską, która kandyduje do PE z czwartego miejsca na liście w Warszawie.