Gowin przekonywał, że Tusk "należał do grona osób, które pomogły" Zjednoczonej Prawicy w wyborach. Przewodniczącemu RE wicepremier zarzucił, że ten "wprost poparł obóz opozycyjny idąc na czele marszu" podczas gdy, jako przedstawiciel UE, powinien zachowywać bezstronność.

Według Gowina po wyraźnym zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy w wyborach do PE największym zagrożeniem jakie grozi politykom PiS jest nadmierna pewność siebie.

- Jesteśmy wdzięczni Polakom, za to, że obdarzyli nas takim zaufaniem, ale mamy pełną świadomość, że to tyleż nasza zasługa, jak i konsekwencja ogromnej słabości opozycji - zaznaczył. W późniejszej części rozmowy zaznaczył, że Zjednoczona Prawica musi unikać pychy i ciężko pracować.

- W tych wyborach rozstrzygające było to, że ogromna rzesza tzw. "normalnych Polaków" widzi, że przy naszych różnych błędach,  nasze rządy przynoszą korzyści im i całemu krajowi - ocenił również Gowin.

Wybory do PE wygrał w Polsce PiS, który uzyskał 45,38 proc. głosów. Koalicja Europejska zdobyła 38,47 proc. głosów. Próg wyborczy przekroczyła jeszcze tylko Wiosna z poparciem 6,06 proc.