Trump podjął decyzję o wycofaniu kontyngentu amerykańskiego z Syrii tuż przed świętami, wbrew sugestiom swoich doradców. Prezydent USA uzasadniał swoją decyzję pokonaniem samozwańczego kalifatu tzw. Państwa Islamskiego (ISIS, Daesh) w Syrii. Dzień po ogłoszeniu decyzji do dymisji podał się szef Pentagonu, Jim Mattis.
Pompeo spotkał się w Brazylii, na marginesie uroczystej inauguracji nowego prezydenta tego kraju, Jaira Bolsonaro, z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Netanjahu mówił, że podczas tego spotkania chce przedyskutować "zintensyfikowanie operacji wywiadu i współpracy przy innych działaniach w Syrii i w innych miejscach w regionie, których celem jest blokowanie irańskiej agresji".
Pompeo zapewnił, że decyzja Trumpa ws. Syrii "nie zmienia niczego w dotychczasowej współpracy administracji USA z Izraelem".
Jak dodał USA nadal prowadzi kampanię wymierzoną w Daesh, stara się przeciwdziałać "irańskiej agresji" i działa na rzecz "stabilności Bliskiego Wschodu i obrony Izraela".
Netanjahu podkreślił z kolei, że Izrael "bardzo docenia (...) wsparcie" jakiego Pompeo udzielił "staraniom Izraela zmierzającym do samoobrony w Syrii" w ostatnich dniach.