Według oświadczenia Strażników Rewolucji "wielu terrorystów zostało zabitych i rannych" w wyniku ataku.

We wrześniowym ataku w mieście Ahwaz zginęły co najmniej 22 osoby - był to najbardziej krwawy zamach w Iranie od ponad dekady. Do zamachu, w którym zginęli m.in. żołnierze Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej przyznały się zarówno Daesh, jak i organizacja arabskich separatystów.

W ataku wzięło udział czterech zamachowców ubranych w mundury przypominające mundury irańskich żołnierzy. Otworzyli oni ogień do uczestników parady wojskowej upamiętniającej wybuch wojny iracko-irańskiej z lat 1980-1988.

Na pogrzebie ofiar zamachu zastępca dowódcy Korpusu gen. Hossein Salami zapowiedział "miażdżącą i dewastującą" odpowiedź na atak, za który odpowiedzialnością obarczył Arabię Saudyjską, Izrael i USA.