W sobotę niespełna 200 osób chciało przejść z Placu Defilad przed Pałac Prezydencki na Krakowskim Przedmieściu.
Marsz zatrzymała policja, otaczając zgromadzonych ścisłym kordonem i twierdząc, że zgromadzenie jest nielegalne, a uczestnicy nie zachowują "bezpiecznej odległości".
Podczas sobotniego protestu przedsiębiorców w Warszawie Paweł T. został zatrzymany przez policję.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał , że zatrzymanie było legalne, zasadne i prawidłowe. Paweł T. usłyszał dwa zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji.
O dalszym losie kandydata na prezydenta zdecyduje sąd.