W zeszłym roku na promocję Warszawy wydano ponad 20 milionów złotych. W tym roku jest to ponad 50 milionów złotych. Lider partii "Wolność" Janusz Korwin-Mikke uważa, że może te pieniądze wydać lepiej.

Zdaniem polityka instytucja ta "jest tylko po to żeby umieścić swoich kumpli na posadach i płacić im ciężkie pieniądze i za turystyczne wyjazdy za granicę". Korwin-Mikke mówił o tym podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Korwin-Mikke uważa, że pieniądze, które trafią do biura promocji w trzy lata sfinansowałyby budowę nowego mostu. Podkreślił, że cena za nową przeprawę przez Wisłę kosztowałaby znacznie mniej niż płaciła za to Hanna Gronkiewicz-Waltz.