To zależy od sytuacji majątkowej strony i nawet uzyskanie odszkodowania w trakcie danej sprawy może oznaczać utratę prawa do zwolnienia na dalszym jej etapie.
Choć chyba większość wnoszących nieco poważniejsze sprawy cywilne występuje o zwolnienie z kosztów, to sądy, ale też przeciwnicy procesowi, baczą, by prawo to nie było nadużywane. Potwierdza to ostatnie orzeczenie Sądu Najwyższego.
Czytaj także: Koszty sądowe: opłaty za niskie i za wysokie
Wygrali i chcieli więcej
Dwoje powodów domagało się poważnych kwot odszkodowania od Skarbu Państwa reprezentowanego przez wojewodę i wygrało je częściowo przed poznańskim Sądem Apelacyjnym prawomocnie. Nie dali za wygraną i zaskarżyli orzeczenie w części dla nich niekorzystnej do Sądu Najwyższego. Skarga kasacyjna wymaga jednak opłaty sądowej tak jak pozew czy apelacja, a w niższych instancjach byli oni z kosztów sądowych zwolnieni. Złożyli więc w skardze kasacyjnej wniosek o zwolnienie ich od obowiązku uiszczenia tej opłaty. Sąd apelacyjny wskazał jednak, że w trakcie tego samego procesu uzyskali pieniądze w wyniku częściowego uwzględnienia ich powództwa, i wniosku o zwolnienie na etapie kasacyjnym nie przyjął. A ponieważ wymaganej w tej sprawie opłaty w kwocie po 100 tys. zł od każdego żaden z nich nie uiścili, SA ich skargę kasacyjną odrzucił.
Co mówi prawo? Zgodnie z art. 102 § 1 ustawy o kosztach sądowych zwolnienie osoby fizycznej (osoby prawnej w zasadzie podobnie) od tych kosztów wymaga wykazania w oświadczeniu, że nie jest ona w stanie ich ponieść bez uszczerbku dla utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny lub że ich poniesienie narazi ją na taki uszczerbek.