Długa lista problemów
Na co skarżą się obywatele? Na brak możliwości swobodnego dołączania załączników we wniosku na ePUAP. Dodatkowe załączniki były zaś - przynajmniej w części przypadków - uznawane za konieczne w procedurze wpisu.
Np. pani Magdalena, która złożyła wniosek 16 października, nie mogła oddać głosu. W lokalu wyborczym dostała numer do Urzędu gminy. W rozmowie telefonicznej usłyszała, że wniosku rozpatrzyć nie zdążyli. W skardze pisała: „Po chwili jednak pani stwierdziła, że sprawdzi mój wniosek. Kiedy to zrobiła, pojawił się zarzut, że nie wysłałam skanu umowy najmu. Moje pytanie brzmi: w którym momencie składania wniosku zostałam o to poproszona? Odpowiedź: w żadnym. Jedynym wymaganym skanem był skan dowodu osobistego, który zamieściłam. Wiem też że w oficjalnej komunikacji podana była informacja, że taki dokument w ogóle nie jest wymagany. Oprócz tego e-PUAP ograniczał możliwość wymaganych załączników do dwóch, czyli przód i tył dowodu. Kiedy powiedziałam to pani z Urzędu Miasta, odpowiedziała ".
W innej skardze obywatel wskazywał na problemy organizacyjne i techniczne: „Po przyjściu do lokalu wyborczego otrzymałem informację, że nie zostałem dopisany na listę i poproszono mnie skontaktowanie się z Urzędem Gminy [...]. W trakcie połączenia dostałem odpowiedź, że nie ma mnie na liście pomimo terminowego złożenia wniosku oraz dołączenia skanu dokumentu tożsamości. Zapytano mnie również o to, czy dołączyłem dokument potwierdzający to, że mieszkam pod wskazanym adresem. Nigdzie w systemie nie było to wymagane, ani nikt o tym nie informował, ponadto nie było nawet miejsca na dołączenia takiej liczby załączników. Po zapytaniu o to gdzie można zgłosić sprawę usłyszałem, że pani sprawdzi jeszcze raz i faktycznie sprawdziła. Tutaj przechodzimy do najbardziej kuriozalnej sytuacji bo pani po ponownym sprawdzeniu stwierdziła, że mój wniosek został rozpatrzony pozytywnie [...] pomimo tego pani stwierdziła jednak, że urząd nie ma mojego wniosku i ePuap to oddzielny system".
Także pan Rafał dostał informację, że jego elektroniczny wniosek został odrzucony 15 października z powodu „braku dokumentu potwierdzającego zamieszkanie we Wrocławiu". Został wezwany do uzupełnienia braków w ciągu jednego dnia od otrzymania pisma. W skardze do RPO napisał: „Brak informacji o tym, że taki dokument powinien zostać załączony uważam za karygodny. Brak pola w tym formularzu na załączenie dokumentu potwierdzającego zamieszkanie uważam, za celowe wprowadzenie w błąd i próbę oszukania mnie jako wyborcę. Wezwanie do uzupełnienia braków w nierealnym terminie jednego dnia uważam za łamanie moich praw obywatelskich".
Do uzupełnienia wniosku z 15 października w ciągu jednego dnia został wezwany także pan Maciej. Uczynił to za pośrednictwem e-PUAP 17 października o godz. 13:56. „Nie otrzymałem żadnej decyzji - ani o dokonaniu wpisu, ani o odmowie. W dniu wyborów ok. godz. 19:30 udałem się do lokalu wyborczego. Okazało się, że nie zostałem dopisany do rejestru wyborców" – wskazał w swej skardze. Przewodniczący komisji wyborczej poinformował go, że otrzymał informacją, iż nie został dopisany do rejestru wyborców z uwagi na fakt, iż wniosek złożono zbyt późno.
W skardze do RPO pan Donat pisał, że 15 października wnioskował przez e-PUAP o dopisanie do spisu wyborców w mieście, gdzie aktualnie mieszka. „Do dnia dzisiejszego nadal nie otrzymałem żadnej odpowiedzi (...) Pracownicy PKW twierdzą, że mam udowadniać, że mieszkam tu, gdzie mieszkam, ale we wniosku nie ma takich informacji" - dodał.