Reklama

Niedopisani do spisu wyborców skarżą się Rzecznikowi

Osoby, którym nie udało się dopisać do rejestru wyborców przez ePUAP, skarżą się Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Niektóre z nich do dziś nie dostały żadnej urzędowej odpowiedzi na swój wniosek.

Aktualizacja: 31.10.2018 11:19 Publikacja: 31.10.2018 10:23

Niedopisani do spisu wyborców skarżą się Rzecznikowi

Foto: AFP

dgk

Sygnały od obywateli, którzy nie mogli głosować w wyborach samorządowych 21 października 2018 r - mimo że zgłosili przez e-PUAP wnioski o dopisanie do rejestru wyborców - stały się podstawą wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do Ministra Cyfryzacji. Obywatele skarżą się  na  chaos i brak precyzyjnych informacji, nierealny termin uzupełnienia braków we wnioskach online o dopisanie do rejestru wyborców w miejscu zamieszkania, urwanie się korespondencji z urzędem przed zakończeniem sprawy.

Adam Bodnar poprosił Marka Zagórskiego o stanowisko w sprawie skuteczności i praktycznego działania usługi wyborczej on-line, mającej umożliwiać wpis do rejestru. Ponadto Rzecznik wystąpił o wyjaśnienia w sprawach konkretnych skarg do prezydentów miast.

E-wniosek nie zadziałał w praktyce

Rzecznik przyjął sygnały od obywateli z zaniepokojeniem - możliwość dopisania  do rejestru wyborców jest bardzo ważna dla realizacji zasady powszechności wyborów. RPO zdecydował się przeanalizować sprawę.

Okazało się, że zdecydowana większość skarg dotyczy wyborców, którzy zdecydowali się skorzystać z usługi wyborczej on-line (strona Obywatel.gov.pl i uwierzytelnienie przy pomocy Profilu Zaufanego e-PUAP). Była ona prezentowana jako wygodna dla wyborców, nie wymagająca osobistej wizyty w urzędzie, udostępniona m.in. z myślą o wyborcach z niepełnosprawnościami.

Pewna część skarg dotyczy osób, które odpowiedni wniosek złożyły zbyt późno, aby mógł być on rozpatrzony w ustawowym terminie (do 16 października włącznie). Jednak są też wyborcy, którzy złożyli go odpowiednio wcześnie, a to wskazuje na różnorodne trudności organizacyjne i techniczne, jakie uniemożliwiły skuteczny wpis do rejestru wyborców i w efekcie – wzięcie udziału w wyborach.

Reklama
Reklama

Długa lista problemów

Na co skarżą się obywatele? Na brak możliwości swobodnego dołączania załączników we wniosku na ePUAP. Dodatkowe załączniki były zaś - przynajmniej w części przypadków - uznawane za konieczne w procedurze wpisu.

Np. pani Magdalena, która złożyła wniosek 16 października, nie mogła oddać głosu. W lokalu wyborczym dostała numer do Urzędu gminy. W rozmowie telefonicznej usłyszała, że wniosku rozpatrzyć nie zdążyli. W skardze pisała: „Po chwili jednak pani stwierdziła, że sprawdzi mój wniosek. Kiedy to zrobiła, pojawił się zarzut, że nie wysłałam skanu umowy najmu. Moje pytanie brzmi: w którym momencie składania wniosku zostałam o to poproszona? Odpowiedź: w żadnym. Jedynym wymaganym skanem był skan dowodu osobistego, który zamieściłam. Wiem też że w oficjalnej komunikacji podana była informacja, że taki dokument w ogóle nie jest wymagany. Oprócz tego e-PUAP ograniczał możliwość wymaganych załączników do dwóch, czyli przód i tył dowodu. Kiedy powiedziałam to pani z Urzędu Miasta, odpowiedziała ".

W innej skardze obywatel wskazywał na problemy organizacyjne i techniczne: „Po przyjściu do lokalu wyborczego otrzymałem informację, że nie zostałem dopisany na listę i poproszono mnie skontaktowanie się z Urzędem Gminy [...]. W trakcie połączenia dostałem odpowiedź, że nie ma mnie na liście pomimo terminowego złożenia wniosku oraz dołączenia skanu dokumentu tożsamości. Zapytano mnie również o to, czy dołączyłem dokument potwierdzający to, że mieszkam pod wskazanym adresem. Nigdzie w systemie nie było to wymagane, ani nikt o tym nie informował, ponadto nie było nawet miejsca na dołączenia takiej liczby załączników. Po zapytaniu o to gdzie można zgłosić sprawę usłyszałem, że pani sprawdzi jeszcze raz i faktycznie sprawdziła. Tutaj przechodzimy do najbardziej kuriozalnej sytuacji bo pani po ponownym sprawdzeniu stwierdziła, że mój wniosek został rozpatrzony pozytywnie [...] pomimo tego pani stwierdziła jednak, że urząd nie ma mojego wniosku i ePuap to oddzielny system".

Także pan Rafał dostał informację, że jego elektroniczny wniosek został odrzucony 15 października z powodu „braku dokumentu potwierdzającego zamieszkanie we Wrocławiu". Został wezwany do uzupełnienia braków w ciągu jednego dnia od otrzymania pisma. W skardze do RPO napisał: „Brak informacji o tym, że taki dokument powinien zostać załączony uważam za karygodny. Brak pola w tym formularzu na załączenie dokumentu potwierdzającego zamieszkanie uważam, za celowe wprowadzenie w błąd i próbę oszukania mnie jako wyborcę. Wezwanie do uzupełnienia braków w nierealnym terminie jednego dnia uważam za łamanie moich praw obywatelskich".

Do uzupełnienia wniosku z 15 października w ciągu jednego dnia został wezwany także pan Maciej. Uczynił to za pośrednictwem e-PUAP 17 października o godz. 13:56. „Nie otrzymałem żadnej decyzji - ani o dokonaniu wpisu, ani o odmowie. W dniu wyborów ok. godz. 19:30 udałem się do lokalu wyborczego. Okazało się, że nie zostałem dopisany do rejestru wyborców" – wskazał w swej skardze. Przewodniczący komisji wyborczej poinformował go, że otrzymał informacją, iż nie został dopisany do rejestru wyborców z uwagi na fakt, iż wniosek złożono zbyt późno.

W skardze do RPO pan Donat pisał, że 15 października wnioskował przez e-PUAP o dopisanie do spisu wyborców w mieście, gdzie aktualnie mieszka. „Do dnia dzisiejszego nadal nie otrzymałem żadnej odpowiedzi (...) Pracownicy PKW twierdzą, że mam udowadniać, że mieszkam tu, gdzie mieszkam, ale we wniosku nie ma takich informacji" - dodał.

Reklama
Reklama

Wyborcy skarżą się także na brak jakichkolwiek wiadomości w odpowiedzi na złożone wnioski lub zamieszczanie na stronie obywatel.gov.pl mylących ich informacji.

Skarżąca pisała: „Na stronie obywatel.gov.pl widniała oficjalna informacja, że do 16 października można poprzez konto w serwisie e-PUAP składać wniosek o dopisanie do grona wyborców zgodnie z miejscem zamieszkania". Mimo złożenia wniosku w tym terminie, nie został on jednak rozpatrzony do dnia wyborów. Skarżąca zauważyła: „Jako obywatel widziałam wyraźną informację . Przy tak jasnym komunikacie, podanym na oficjalnej, państwowej stronie czuję się bezpiecznie, że nawet jeśli złożę wiosek o 23:30 to odpowiednie organy mają wystarczającą ilość czasu aby go rozpatrzyć [...] Gdybym wiedziała, że nie będę dopisana do listy wyborców w [...], najpewniej udałabym się wcześniej do urzędu, lub wróciła do miejsca zameldowania aby oddać głos". Prośba do Ministra Cyfryzacji

Niech minister sprawdzi

- Uprzejmie proszę Pana Ministra o przedstawienie stanowiska w sprawie skuteczności i adekwatności przyjętych procedur usługi wyborczej on-line mającej umożliwiać wyborcom wpis do rejestru wyborców, szczególności w kontekście jej funkcjonowania w praktyce – napisał Adam Bodnar do ministra Marka Zagórskiego.

RPO wystąpił też o informacje, ilu wyborców złożyło wnioski do 16 października, a ilu po tym dniu (z uwzględnieniem gmin, do których były kierowane). Zwrócił się również o podanie, ilu wniosków nie rozpatrzono do 21 października.

Rzecznik poprosił także o informację o funkcjonowaniu tej usługi w przypadku zgłaszania zamiaru głosowania korespondencyjnego.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama