W listopadzie 2017 r. Zdzisław Sipiera, wojewoda mazowiecki, zdecydował o zmianie nazwy jednej z głównych arterii w stolicy. Dotychczasowa Aleja Armii Ludowej została zmieniona na aleję prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Łącznie na mocy ustawy dekomunizacyjnej nazwę zmieniono 47 ulic w stolicy.

Zmiany te to efekt przegłosowanej w 2016 roku w Sejmie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Samorządy miały czas na zmiany do początku września. W Warszawie radni zmienili nazwy tylko sześciu ulic - imiona postaci związanych z komunizmem zostały zmienione, a nazwiska zostały. Po upłynięciu czasu wyznaczonego samorządowi, swoje zmiany przez trzy miesiące mógł zaproponować wojewoda.

Decyzje wojewody spotkała się z ostrym protestem warszawskich radnych Platformy Obywatelskiej, którzy zapowiedzieli zaskarżenie ich do sądu administracyjnego.

W czwartek Rada Miasta przegłosowała zmianę nazwy ul. Lecha Kaczyńskiego na Trasę Łazienkowską. Jeszcze przed podjęciem tej uchwały wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera ocenił, iż jest "to działanie bezprawne". - Jeżeli rada chciałaby zmienić to, co zostało wykonane przez wojewodę, dlatego, że nie wykonał tego samorząd (w ten sposób, że jeszcze raz chcieliby zmieniać jakąkolwiek nazwę) muszą uzyskać jednocześnie zgodę i prezesa IPN i wojewody - powiedział Sipiera na antenie polskiego radia RDC. - Ani jednej, ani drugiej, z tego, co wiem na dzień dzisiejszy, rada nie otrzymała - dodał.