Do zwalczania korupcji samo prawo nie wystarczy

Trzeba uczulać na zjawisko korupcji, a nie tylko uczyć, jak ją zwalczać - uważa dr Vincenzo Zarone, adiunkt na Wydziale Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Pizie.

Aktualizacja: 27.06.2015 19:22 Publikacja: 27.06.2015 19:00

Do zwalczania korupcji samo prawo nie wystarczy

Foto: www.sxc.hu

Co robi w Polsce włoski naukowiec, specjalista od zwalczania korupcji? Włochy są na 69. miejscu w rankingu świadomości korupcji Transparency International. Polska zajmuje w nim znacznie lepsze, bo 35., miejsce. Uczy się pan czegoś od nas?

Dr Vincenzo Zarone: Dobry naukowiec nie tylko naucza, ale też jeździ po świecie, by się samemu czegoś nauczyć i potem lepiej przekazywać tę wiedzę. Biorę udział w wymianie naukowej z Uczelnią Łazarskiego w programie Erasmus. Myślę, że wymiana doświadczeń w zwalczaniu korupcji w Polsce i we Włoszech może być pożyteczna dla obu stron. Również w szkoleniach pracowników służby cywilnej i studentów.

W 2012 r. zmieniliśmy we Włoszech nasze prawo zgodnie z rekomendacją ONZ i jej konwencją antykorupcyjną. Czytałem w mediach, że ta reforma była nieefektywna, skoro dwa lata później w rankingu wypadliśmy tak słabo. Te przepisy nie działają jednak jak paracetamol na ból głowy. Nie można się spodziewać natychmiastowego efektu. To efekt długich i konsekwentnych działań państwa, także antykorupcyjnych szkoleń urzędników.

W Polsce te sprawy wyglądają nieco inaczej niż we Włoszech, choćby z tego względu, że kilka lat temu wasz kraj szykował się do wejścia do Unii Europejskiej i miał silną motywację, by zmienić wiele rzeczy, także w obszarze zwalczania korupcji. To wyszło wam na dobre. My takiej motywacji nie mieliśmy i jest to być może druga przyczyna słabego notowania w rankingu.

Z pańskich badań wynika, że sprawdza się zatrudnianie w administracji menedżerów spoza niej. Co jest atutem takiego menedżera?

Okazuje się, pewne schematy wypracowane w prywatnych korporacjach można zastosować także w sferze publicznej. Obecność zewnętrznych osób na stanowiskach kierowniczych sprzyja ich niezależności. Zaobserwowaliśmy, że takie osoby chętniej ujawniają informacje o sobie i swoim stanie majątkowym, a to jest ważne w zwalczaniu korupcji. Nie chcą stracić dobrej reputacji wypracowanej w sektorze prywatnym, więc tym bardziej dbają o przejrzystość swoich działań.

Pisze pan też w swoich pracach, że jedną z najlepszych metod zapobiegania korupcji są odpowiednie szkolenia urzędników. Jak one powinny wyglądać?

Powinny przede wszystkim uczulać na występowanie zjawisk korupcyjnych, a nie tylko przedstawiać narzędzia jej zwalczania. Ale też – co ważne – uczestnicy takich szkoleń mogą się spotkać i wymienić nieformalną wiedzę o zjawiskach korupcyjnych.

Polskie prawo nie chroni sygnalistów, choć taki jest wymóg konwencji ONZ. Jakie doświadczenia z tym mają Włochy?

Samo ustanowienie przepisów chroniących osoby alarmujące o korupcji to nie wszystko. Trzeba jeszcze zapewnić ich dobre funkcjonowanie. W 1986 r. prezydent Ronald Reagan wniósł poprawki do ustawy o zwalczaniu korupcji („False Claims Act"), wprowadzające szczególne regulacje antykorupcyjne w USA, zabezpieczające interesy sygnalistów i pozwalające zarządzać przepływem informacji od nich. USA zyskuje mniej więcej 1 mld dol. rocznie w związku z obowiązywaniem ustawy o zwalczaniu korupcji. W praktyce problemem jest też zarządzanie informacją uzyskaną od sygnalistów, poczynając od np. bezpiecznego pod każdym względem adresu e-mail, na który może on nadsyłać swoje obserwacje. Ważne jest też ustanowienie osoby w danej strukturze, która będzie odpowiedzialna za przyjmowanie takich informacji i przekazywanie ich dalej. We Włoszech kłopotem jest też społeczna niechęć do ujawniania korupcji. Ludzie na ogół w ogóle nie chcą być sygnalistami, nie czują takiego społecznego obowiązku i nie wierzą, że ich działanie może coś dać. Jeśli chcemy to zmienić, potrzebna jest wieloletnia praca uświadamiająca. Ważne jest też, by sygnalista ufał osobom, którym przekazuje informacje, choćby reprezentowały opcję polityczną, z którą się nie identyfikuje.

A komu powinno się powierzyć takie uświadamianie – władzom czy organizacjom pozarządowym?

Jeśli, tak jak u nas, ludzie nie ufają władzom, bo uważają je za skorumpowane, to trudno oczekiwać, by ufali ich kampaniom uświadamiającym. Dlatego zadaniem władz powinno być ujawnianie przypadków korupcji i środków walki z nią. Pewną presję na rządzących powinny wywierać również partie opozycyjne, także pozarządowe mają tu dużą rolę do odegrania.

Wracając do Polski – czy w codziennym życiu w naszym kraju wyczuwa pan atmosferę korupcyjną?

Może to, co powiem, nie jest obserwacją stricte naukową, ale gdy widzę tu na ulicy policjanta, to czuję, że on jest po to, by zapewnić mi bezpieczeństwo. Nie mam poczucia, że będzie mnie na wszystkie sposoby kontrolował. A przecież w krajach, w których zjawiska korupcyjne są silne, mundurowych na ulicach jest bardzo wielu, ale nie po to, by chronić obywateli, tylko by ich nieustannie kontrolować i przy okazji domagać się korzyści. Na co dzień w Polsce tego nie widać i jest to mocny sygnał również dla rosnącej liczby turystów odwiedzających ten cudowny kraj.

—rozmawiał Paweł Rochowicz

Dr Vincenzo Zarone, adiunkt na Wydziale Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Pizie

Co robi w Polsce włoski naukowiec, specjalista od zwalczania korupcji? Włochy są na 69. miejscu w rankingu świadomości korupcji Transparency International. Polska zajmuje w nim znacznie lepsze, bo 35., miejsce. Uczy się pan czegoś od nas?

Dr Vincenzo Zarone: Dobry naukowiec nie tylko naucza, ale też jeździ po świecie, by się samemu czegoś nauczyć i potem lepiej przekazywać tę wiedzę. Biorę udział w wymianie naukowej z Uczelnią Łazarskiego w programie Erasmus. Myślę, że wymiana doświadczeń w zwalczaniu korupcji w Polsce i we Włoszech może być pożyteczna dla obu stron. Również w szkoleniach pracowników służby cywilnej i studentów.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego