Wiedza o PPK ciągle jest za mała

Zaledwie dwie trzecie badanych przez nas firm z warszawskiej GPW zamierza udostępnić PPK swoim pracownikom. A przecież mają taki obowiązek.

Aktualizacja: 23.04.2019 06:41 Publikacja: 22.04.2019 21:00

Wiedza o PPK ciągle jest za mała

Foto: Adobe Stock

Zapytaliśmy 182 spółki notowane na GPW, jak postrzegają pracownicze plany kapitałowe. Prawo nakłada na większość firm obowiązek przystąpienia do PPK. Te, które zatrudniają ponad 250 osób, muszą to zrobić już za dziesięć tygodni. Tymczasem tylko 63,1 proc. ankietowanych przez nas firm giełdowych odpowiedziało pozytywnie na nasze pytanie, czy zamierzają przystąpić do PPK i zaoferować go pracownikom.

Zaczyna się rywalizacja o klientów z PPK

Tymczasem wyjątki od obowiązku utworzenia PPK są nieliczne. Programu nie musi np. wprowadzać mikroprzedsiębiorca, czyli firma, która zatrudnia mniej niż dziesięć osób (jeśli wszystkie zrezygnują z wpłat na PPK). Spółki notowane na rynku głównym GPW nie są jednak mikrofirmami.

Modne PPE

Drugi wyjątek stanowią pracodawcy, którzy w dniu objęcia ich przepisami ustawy będą posiadali działający pracowniczy program emerytalny ze składkami na poziomie minimum 3,5 proc. pensji pracownika. W PPE musi uczestniczyć co najmniej 25 proc. załogi. Okazuje się, że duża część największych firm giełdowych już oferuje pracownikom PPE. Mają je Orange Polska, Tauron, Grupa Azoty, PKO BP, Bank Handlowy czy PGNiG. Stąd wzięło się 10,6 proc. firm z negatywną odpowiedzią na nasze pytanie o plany utworzenia PPK.

Z PPK łatwiej będzie się wypisać?

Ponad 26 proc. odpytywanych przez nas spółek nie podjęło jeszcze decyzji w sprawie PPK. Niektóre mają czas na jego wdrożenie nawet do 2021 r. Część (3,6 proc.) raczej nie przewiduje przystąpienie do PPK, bo zastanawia się nad uruchomieniem PPE.

Zapytaliśmy też, z czym kojarzą się im PPK: z dodatkowym obciążeniem/kosztem czy z szansą na wzrost emerytury pracowników. Przedstawiciele firm mogli zaznaczyć jedną lub obie odpowiedzi. Ponad 63 proc. z badanych twierdzi, że jest to dla nich dodatkowy koszt, a 55,3 proc. upatruje w PPK szans na wzrost emerytur pracowników. Dla 18 proc. przedsiębiorstw PPK to zarówno koszty, jak i wzrost emerytury.

Bez szkoleń ani rusz

– Taki wynik ankiety wśród spółek giełdowych pokazuje więc, że poziom wiedzy o PPK nie jest niestety najwyższy – komentuje Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który jest odpowiedzialny za wdrożenie PPK. – Dlatego wykonujemy ogromną pracę edukacyjną. Jesteśmy w trakcie szkoleń, które prowadzimy we wszystkich 16 województwach. Spotykamy się z ogromną liczbą przedsiębiorców.

Zdaniem Marczuka to normalne, że przedsiębiorcy nie wiedzą wszystkiego od razu i że nie wszyscy od razu zdają sobie sprawę, ze wszystkich obowiązków. – Ale uczą się i to jest pozytyw – mówi wiceszef PFR. Dobrze ocenia fakt, że dużej części przedsiębiorców PPK kojarzą się z dodatkowym kosztem, ale też z szansą na wyższe emerytury dla pracowników. – Nie ma co ukrywać, że PPK to dodatkowy koszt dla przedsiębiorców. Nie jest on jednak wysoki. Średnio wyniesie nieco poniżej 1 proc. funduszu wynagrodzeń w firmie – mówi Bartosz Marczuk.

Dlatego jego zdaniem obecna sytuacja, gdy bezrobocie jest niskie, a firmy mają nadwyżki finansowe, to idealny moment na wdrożenie PPK. – Te dodatkowe koszty dla firm to niewygórowana cena za przyszłe wyższe świadczenia emerytalne pracowników – uważa wiceszef PFR. Jego zdaniem, to dobrze, że informacja na ten temat przebiła się do przedsiębiorców. – To dobry prognostyk dla poziomu partycypacji pracowników w PPK i tego, jak pracodawca będzie się z nimi komunikował w tej sprawie – mówi Bartosz Marczuk. Przekonuje, że PPK to bardzo atrakcyjny model oszczędzania, bo składać się w nim będą trzy strony: oprócz pracownika, także jego pracodawca i budżet państwa. – Warto wziąć w tym udział – przekonuje Marczuk.

– Wyniki ankiety są zaskakujące i niepokojące, ponieważ zaledwie 63,1 proc. ankietowanych powiedziało PPK „tak". Wnioskuję, że mimo iż zostało zaledwie 2,5 miesiąca do wejścia w życie obowiązku tworzenia programów, nie wszyscy pracodawcy są świadomi tego faktu – komentuje Dorota Dula, dyrektor biura programów emerytalnych i kapitałowych w BCC. – Nie zaobserwowaliśmy tego zjawiska wśród naszych członków, choć zdajemy sobie sprawę ze zróżnicowanego poziomu przygotowania pracodawców do procesu wdrożenia PPK.

Jej zdaniem wyniki ankiety potwierdzają, że zarówno organizacje pracodawców, jak i PFR, muszą kontynuować edukowanie firm. – Upatruję w tym szansy na bezpieczne przeprowadzenie pracodawców przez zawiłości ustawy o PPK – mówi ekspertka BCC.

Zwraca uwagę, że dla każdej firmy PPK będzie dużym wyzwaniem. – Wielu pracodawców już dziś sygnalizuje, że koszty, jakie będą ponosić w związku z PPK, to nie tylko obowiązkowa wpłaty, koszty związane z administrowaniem programem, ale też presja pracowników na wyrównanie obniżki pensji powstałej w wyniku wpłaty skadki do PPK – mówi Dula.

Robert Lisicki dyrektor departamentu pracy, Konfederacji Lewiatan

PPK nie będą objęte firmy prowadzące PPE oraz mikroprzedsiębiorcy (na określonych warunkach). Reszta pracodawców musi utworzyć PPK.

Dane potwierdzają, że większość spółek wejdzie do nowego programu. Większość pracodawców uznaje PPK za dodatkowy koszt, rozumiejąc przy tym cele jego wprowadzania. Musimy mieć jednak na uwadze, że badanie dotyczy szczególnej grupy spółek, notowanych na giełdzie. Wśród mniejszych firm przeważać może postrzeganie PPK jako dodatkowego kosztu.

Zarządzanie i wypłata pieniędzy

Pieniędzmi odkładanymi w PPK zarządzać będą instytucje finansowe: TFI, zakłady ubezpieczeń i PTE. Będą je inwestować w obligacje i akcje, także za granicą. Za zarządzanie będą pobierać opłaty, do 0,6 proc. zgromadzonych kapitałów (wraz z premią za wyniki). Automatycznie zostaną do nich zapisani wszyscy pracownicy. Każdy będzie mógł jednak zrezygnować z udziału w PPK. Jeśli tak zrobi, pieniądze z jego pensji nie będą pobierane. Po czterech latach pracownicy, którzy nie uczestniczą w PPK, znów zostaną do niech zapisani. I znów będą mogli zrezygnować. Po osiągnięciu wieku emerytalnego oszczędzający będzie mógł wypłacić swoje pieniądze z PPK. Jeśli od razu wypłaci 100 proc. zgromadzonej kwoty, zostanie ona obłożona podatkiem od zysków kapitałowych.

Zacznie się od największych

Z początkiem roku weszła w życie ustawa o pracowniczych planach kapitałowych. PPK mają nas zachęcić do dodatkowego oszczędzania na emerytury. Pierwsze ruszą w połowie roku w największych firmach zatrudniających co najmniej 250 osób. Inne firmy będą włączane do programu stopniowo. Pracownicy będą odkładać w PPK co miesiąc 2–4 proc. swojej pensji brutto. Pracodawca dołoży im 1,5–4 proc. pensji. W efekcie zarobki netto tych, którzy przystąpią do PPK, będą nieco niższe, a koszty ich zatrudnienia po stronie pracodawców nieco wzrosną. Państwo wypłaci każdemu oszczędzającemu 250 zł opłaty powitalnej plus co roku 240 zł.

Zapytaliśmy 182 spółki notowane na GPW, jak postrzegają pracownicze plany kapitałowe. Prawo nakłada na większość firm obowiązek przystąpienia do PPK. Te, które zatrudniają ponad 250 osób, muszą to zrobić już za dziesięć tygodni. Tymczasem tylko 63,1 proc. ankietowanych przez nas firm giełdowych odpowiedziało pozytywnie na nasze pytanie, czy zamierzają przystąpić do PPK i zaoferować go pracownikom.

Zaczyna się rywalizacja o klientów z PPK

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Drożeją polisy na zdrowie i abonamenty medyczne
Ubezpieczenia
Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty