Londyńskie lotnisko testuje strefę gotową do otwarcia, gdyby rząd zatwierdził zmianę przepisów i pozwolił na dwa testy, jeden po przylocie i drugi kilka dni później. Pozwoliłoby to skrócić kwarantannę wynoszącą obecnie 14 dni — pisze Reuter. Minister zdrowia Matt Hancock stwierdził, że rząd pracuje nadal z dyrekcją lotniska nad takim planem, ale są trudności w zapewnieniu, że zostaną wykryci wszyscy zainfekowani koronawirusem. — Bardzo cieszę się z osiąganego postępu, ale musimy być pewni, że jest to bezpieczne, bo to oczywiście jest najważniejsze — powiedział w radiu LBC.

British Airways, easyJet i Ryanair wezwały rząd, by pozwolił na zastąpienie kwarantanny testami, ich zdaniem W. Brytania powinna pójść za przykładem Niemiec, które wprowadziły obowiązkowy, bezpłatny test na COVID-19 dla przybywających z ryzykownych krajów. — „Uważamy, że system testowania oparty na niemieckim modelu pobudziłby znacząco popyt z jednoczesną ochroną zdrowia publicznego”— stwierdziły linie w piśmie do ministra transportu. 

Strefa testów na Heathrow utworzona przez firmę podróży w celach medycznych Collinson i firmę usług lotniskowych Swissport jest gotowa do podjęcia działalności na Terminalu 2, mogłaby wykonywać 13 tys. testów dziennie. Druga na Terminalu 5 będzie gotowa za kilka tygodni. Podróżni płaciliby po 150 funtów za test według najwyższej normy PCR, na tyle wrażliwy, że mogący wykrywać wirusa przed pojawieniem się objawów.

Minister transportu Grant Shapps studził jednak nadzieje. — To nie takie proste, jak zostało przedstawione, ale stale dokonujemy przeglądu sytuacji. Nie chcę tylko budzić fałszywych nadziei — powiedział w radiu BBC ogłaszając kwarantannę dla przybywających z Chorwacji, Austrii i Trynidadu i Tobago.