Gdański terminal, który w ubiegłym roku przeładował 1,07 mln TEU, czyli jednostek odpowiadających standardowym kontenerom 20-stopowym, osiągnął dzięki rozbudowie możliwości przeładunkowe na poziomie 3 mln TEU. – Budowa drugiego nabrzeża odpowiada na rosnący popyt na obsługę głębokowodnych statków oceanicznych w Europie Środkowo-Wschodniej – mówi Maciek Kwiatkowski, prezes DCT Gdańsk.

Nowe nabrzeże wyposażono w pięć nowoczesnych suwnic przystosowanych do obsługi największych na świecie statków kontenerowych. Każda z nich może przeładowywać do 25 rzędów kontenerów, co docelowo umożliwi obsługę statków, które są dopiero projektowane. W latach 2022–2025 DCT będzie mógł jeszcze zwiększyć możliwości przeładunkowe do nawet 4 mln standardowych kontenerów 20-stopowych.

Gdański terminal DCT obsługuje polski import, eksport oraz tranzyt, także morski. Dzięki dobremu dostępowi od strony morza zapewnionemu przez kanał o głębokości 17 m, braku zalodzenia oraz możliwościom operacyjnym DCT stał się naturalnym hubem dla przeładunku kontenerów w Europie Środkowo-Wschodniej. Jest także najbardziej wysuniętym na wschód terminalem w grupie głębokowodnych portów północnoeuropejskich między Gdańskiem i Hawrem we francuskiej Normandii.

Wykorzystanie zwiększonego potencjału przeładunkowego DCT będzie w dużej mierze zależeć od podpisania umów z kolejnymi armatorami. W ubiegłym roku DCT rozpoczął obsługę m.in. dwóch czołowych aliansów żeglugowych świata: 2M (Maersk i MSC), oraz G6 (APL, Hyundai Merchant Marine, Mitsui OSK, Hapag-Lloyd, Nippon Yusen Kaisha, Orient Overseas Container).

Na rozwoju gdańskiego DCT cierpi Gdynia. Tamtejszy terminal BCT zmniejsza obroty, bo wielu właścicieli statków woli wpływać do Gdańska.