Rada Ulemów, czyli najwyższa władza religijna Afganistanu, obradowała dziś w Kabulu. W obradach uczestniczyło co najmniej tysiące kleryków i uczonych. Wzywali do zakończenia przemocy w kraju.
Po raz pierwszy w historii Afganistanu Rada uznała, że "używanie człowieka, najszlachetniejszego ze wszystkich stworzeń, jako narzędzia wojny, to brak szacunku dla ludzkości".
Talibowie, bo to głównie oni dopuszczają się takich czynów, nie mają żadnego religijnego uzasadnienia do stosowania takiej przemocy - ocenili ulemowie. Na zakończenie obrad odczytana została 26-stronicowa proklamacja, która zawierała wersety z Koranu i słowa proroka Mahometa dowodzące, że trwająca w Afganistanie przemoc jest religijnie nieuzasadniona.
Już godzinę później wychodzący z obrad Rady Ulemów duchowni stali się celem zamachowca-samobójcy, który zdetonował ładunki wybuchowe tuż obok namiotu, w którym odbywały się obrady.
W wyniku zamachu 12 duchownych zginęło, co najmniej 17 odniosło obrażenia.