Iga Świątek. Ciepło na sercu

Sztab Igi Świątek chce zadbać o to, by stała się ona globalną gwiazdą.

Publikacja: 14.10.2020 21:00

Konferencja prasowa Igi Świątek na stadionie Legii. Teraz czas na wakacje

Konferencja prasowa Igi Świątek na stadionie Legii. Teraz czas na wakacje

Foto: Andrzej Lange/ PAP

Gdyby nie rygory z powodu pandemii Sky Box na stadionie warszawskiej Legii zapewne pękałby w szwach. Mistrzyni przybyła z Paryża via Salzburg. Humor jej dopisywał, adrenalina nie opadła. Do Warszawy przybyła z nią cała zwycięska ekipa: trener Piotr Sierzputowski, psycholog Daria Abramowicz i trener przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk, który może mówić, że wygrał w stolicy Francji najwięcej, bo pomagał także mistrzyni debla Węgierce Timei Babos.

Zaczęło się od kolejnych pytań o wytłumaczenie sukcesu i powtarzania przez team Igi znanego wyjaśnienia: to wynik długiego procesu, w którym niepospolity talent musiał być oszlifowany przez ciężką grupową pracę.

Tajemnice warsztatu, zwłaszcza psychologicznego, ekipa zachowała dla siebie, ale usłyszeliśmy raz jeszcze słowa: proces, relacja i rozluźnienie. Były podczas konferencji podziękowania od wdzięcznych sponsorów (szef Lexusa Jacek Pawlak dołożył samochód i w pakiecie lekcje w firmowej akademii, by nie było kłopotu z egzaminem na prawo jazdy), były słowa gospodarza obiektu Dariusza Mioduskiego, że Legia Warszawa to także tenis, a pierwszy sukces to nie koniec, ale początek trudnej drogi.

Wspólna perspektywa

Iga Świątek odnalazła się w ogniu pytań dobrze, choć po pytaniach na forum ogólnym musiała jeszcze dać radę długiej kolejce trzyminutowych rozmów indywidualnych. Najciekawsze wspomnienie: wciąż nie poznała idola Rafaela Nadala, bo nie było okazji. Najbliżej legendy była podczas treningu, gdy ochroniarz Hiszpana chciał jej zabronić ćwiczeń piłkarskich obok, ale Rafa spojrzał i zezwolił. Plany treningowe na przyszłość: dopiero się wykuwają.

„Rz” spytała, co mistrzyni Roland Garros 2020 dało największą satysfakcję po zwycięstwie w Paryżu. – Największą przyjemnością jest spojrzenie na ten sukces ze wspólnej perspektywy. Gdy widzę, przez co przeszliśmy, jak trudny był ten rok, jak niepewnie się czułam na jego początku i jak dobrze grałam przez minione dwa tygodnie, to aż mi się ciepło robi na sercu. Wciąż chcę dziękować memu teamowi, który mimo wielu wzlotów i upadków podczas sezonu naprawdę mnie wspierał. Dlatego największą emocją, jaką dziś odczuwam, jest wdzięczność – odrzekła.

– Wiadomo, że moje życie obróciło się teraz do góry nogami. Zainteresowanie mediów, popularność: to są sprawy, do których będę musiała się przyzwyczaić. Na początku to obciążające, ale to teraz także część mojego nowego życia i z tygodnia na tydzień będę bardziej świadoma, jaki to może mieć wpływ na mój tenis – brzmiała odpowiedź młodej mistrzyni na pytanie „Rz” w kwestii drugiej strony medalu: największego ciężaru, jaki przyniosło paryskie zwycięstwo.

Budowa wizerunku

Pytaliśmy także o to, co staje się udziałem każdej wybitnej tenisistki, czyli o wzrost zainteresowania sponsorów oraz biznesowe plany rozwoju marki „Iga Świątek”. W tych sprawach mistrzyni oddaje głos fachowcom. Karierą Igi steruje obecnie menedżerka Paulina Wójtowicz. Tata mistrzyni Roland Garros Tomasz Świątek, choć też był obecny na konferencji, chyba coraz bardziej woli rolę dumnego ojca niż organizatora życia tenisowego córki. Przyjmował zatem przede wszystkim gratulacje.

– Są przykłady, że tenisistki z naszego regionu Europy mogą znakomicie zarabiać na swym wizerunku. Będziemy zatem budować globalny wizerunek Igi. Na razie tyle mogę powiedzieć, no i to, że rozpoczęłam już rozmowy ze sponsorami – powiedziała „Rz” Paulina Wójtowicz.

Sytuacja byłaby jeszcze lepsza, gdyby młoda polska mistrzyni nie miała do zamknięcia sprawy rozliczeń z agencją Warsaw Sports Group, która wspierała karierę Igi do połowy 2019 roku.

WSG przedstawia od miesięcy swoje racje: agencja zrealizowała umowę i, w obliczu wypowiedzenia przez tatę Igi, oczekuje wyjścia z niej wedle stosownych zapisów, np. o wykupieniu kontraktu lub wypełnieniu punktów odnośnie do udziału w premiach. Strona Igi nie uchyla się od zwrotu kosztów, ale w skali znacząco odbiegającej od żądań WSG. Spór toczy się także o prawidłowość formy zerwania umowy. Kwoty, o które toczy się spór, można, wedle wiedzy „Rz”, szacować na kilkaset tysięcy, nawet do miliona złotych.

– W zeszłym tygodniu skierowaliśmy do Tomasza Świątka i mecenasów Igi kolejną korespondencję z zaproszeniem do próby polubownego załatwienia sprawy przy udziale Polskiego Zawiązku Tenisowego jako mediatora. Bardzo bym chciał osiągnąć porozumienie, znamy się z Igą od siódmego, ósmego roku jej życia, stanowiliśmy kiedyś jeden team, moglibyśmy przybić sobie piątkę, życzyć wszystkiego najlepszego i rozejść się w swoje strony. Moglibyśmy wtedy otoczyć mecenatem dwie–trzy osoby z kolejnego pokolenia młodych tenisistów. Ten spór nikomu nie służy, także wizerunkowo to zły scenariusz dla Igi – twierdzi Artur Bochenek, szef WSG.

– Prowadzimy działania, które mają wyklarować tę sytuację i są one prowadzone z inicjatywy Igi. Oczywiście zawsze jesteśmy otwarci na rozmowy, bo to nie chodzi o to, żeby coś gdzieś utrudniać oraz zmieniać, ale mamy bardzo mocno zdefiniowane swoje stanowisko. Został złożony przez Igę pozew do sądu, ale jesteśmy otwarci i nawet zadeklarowaliśmy, wbrew wcześniejszemu, jakby zachowawczemu, postępowaniu ze strony WSG, że jesteśmy otwarci na rozmowy, bo rozmowy, po prostu, zawsze są dobre – powiedział „Rz” reprezentujący Igę mecenas Jarosław Chałas.

– Czekamy na skierowanie sprawy na wokandę, opóźnienia związane z koronawirusem zapewne spowodują przesunięcie terminu, może w okolice lutego lub marca. Mogę potwierdzić, że otrzymałem niedawno pismo od WSG, ale trudno mi przyjąć je jako ofertę porozumienia – dodał Tomasz Świątek.

Poszukają słońca

Nie jest łatwo przewidzieć, czy dojdzie do negocjacji i kompromisu, który pomógłby polskiemu tenisowi, Idze, także przyszłym kandydatom na mistrzów rakiety. Pozostaje wierzyć, że dojdzie, by nie zakłócać błogostanu Igi.

Nie jest to dziś główny problem mistrzyni, która wkrótce uda się na wakacje, potem zaś, z tą samą ekipą, zacznie się przygotowywać do nowego sezonu. Jedna zmiana będzie istotna – treningi przed Australian Open odbędą się tam, gdzie o tej porze roku świeci słońce.

Gdyby nie rygory z powodu pandemii Sky Box na stadionie warszawskiej Legii zapewne pękałby w szwach. Mistrzyni przybyła z Paryża via Salzburg. Humor jej dopisywał, adrenalina nie opadła. Do Warszawy przybyła z nią cała zwycięska ekipa: trener Piotr Sierzputowski, psycholog Daria Abramowicz i trener przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk, który może mówić, że wygrał w stolicy Francji najwięcej, bo pomagał także mistrzyni debla Węgierce Timei Babos.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff
Tenis
Iga Świątek wygrywa pierwszy mecz w Madrycie. Niespodziewane kłopoty w końcówce
Tenis
Iga Świątek czeka na pierwszy sukces w Hiszpanii. Liderka rankingu zaczyna dziś turniej w Madrycie
Tenis
Magda Linette zagra z Aryną Sabalenką. Bolesna porażka Magdaleny Fręch w Madrycie
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa