Iga Świątek to nadzieja polskiego tenisa. 17-latka w ubiegłym roku wygrała juniorski Wimbledon, a rok zakończyła w drugiej setce rankingu WTA, wygrywając kilka turniejów ITF.
Polka ten rok zaczęła od kwalifikacji do pierwszego w karierze turnieju WTA. W Auckland Polka wygrała dwa pierwsze mecze, ale w decydującej rundzie uległa Janie Cepelowej. W kwalifikacjach do Australian Open Świątek nie bez problemów pokonała rozstawioną z numerem 6. Olgę Danilović, a potem uporała się z Alioną Bolsovą Zadoinov. W trzeciej rundzie w dwóch setach pokonała Danielle Lao ze Stanów Zjednoczonych i wywalczła awans do turnieju głównego.
Ana Bogdan, rywalka Polki, plasowała się na 82. miejscu w rankingu WTA. Ten rok zaczęła od porażki w pierwszej rundzie w Shenzhen, a tydzień później również szybko odpadła podczas turnieju w Hobart.
Początkowo obie zawodniczki wygrywały swoje podania, choć w pierwszym gemie Świątek musiała bronić dwóch break pointów. Pierwsze przełamanie nastąpiło jednak dopiero w szóstym gemie. Polka wykorzystała pierwszą szansę i wyszła na prowadzenie 4:2.
W kolejnym gemie Polka pewnie wygrała swoje podanie, a potem była bliska zakończenia seta, ale nie wykorzystała break pointa. W dziewiątym gemie Świątek miała dwie piłki setowe i wykorzystała już pierwszą z nich, wygrywając tę partię 6:3.